Kierowca volswagena passata uniknął zderzenia ze zwierzętami, które nagle wbiegły mu przed koła, niemniej podróż zakończył w przydrożnym rowie rozbijając auto a sam doznając obrażeń ciała - informuje asp. sztab. Piotr Chrupek z KPP w Radziejowie.
Dzięki dobrym warunkom atmosferycznych, na prostym odcinku drogi kierujący dostrzegł w porę stado dzików wbiegających na jezdnię. Gwałtownie skręcił w prawo i wjechał do rowu. Uderzenie było tak silne, że kierujący 41-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego, doznał ogólnych potłuczeń ciała. Po uwolnieniu z auta przez strażaków został przewieziony karetką pogotowia do szpitala i pozostał tam na obserwacji lekarskiej.
Kierowca vw passata był trzeźwy. Postępowanie prowadzi KPP w Radziejowie.