Policjanci otrzymali zgłoszenie, że w piwnicy bloku przy ul. Słowackiego w Sępólnie złodziej usiłuje włamać się do piwnicy, piłując kłódkę. Wysłany na miejsce patrol zastał na miejscu mężczyznę, który pilnikiem starał się pokonać zabezpieczenie drzwi. Okazało się, że to właściciel zgubił klucz od kłódki. Dlaczego piłował kłódkę pilnikiem po północy, pozostaje jednak tajemnicą
Do kolejnego niecodziennego zdarzenia doszło pod bankiem PKO w Sępólnie przy ul. Kościuszki. Jedna z mieszkanek zgłosiła kradzież pozostawionego tam roweru, ale okazało się, że jednoślad szybko się znalazł. Oddał go mężczyzna, który oświadczył, że omyłkowo wsiadł nie na swój rower i przyjechał pod bank, żeby zostawić obcy pojazd i zabrać swój.
Mieszkaniec Dużej Cerkwicy w gminie Kamień miał inny problem - zatelefonował na policję z informacją, że balon z ludźmi spada w dół na drzewa. Po udaniu się na miejsce zatelefonował jednak ponownie, oświadczając, że balon wylądował nie na drzewie, lecz na łące w lesie i że ludziom nic się nie stało, więc prosi o odwołanie patrolu.
Natomiast mieszkańca Runowa w gminie Więcbork zaniepokoiły wystrzały armatnie w kukurydzy. Salwy oddawane były w określonych odstępach czasu. Wysłany na miejsce patrol twierdził, że odgłosy wydaje urządzenie odstraszające dziki, a nie żołnierze.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »