Nowy rok w domu przywitają m.in. wójtowie gminy Kijewo Królewskie i Lisewo.
- Jestem solenizantem, bo pierwszego stycznia obchodzę jedyne imieniny - mówi Mieczysław Misiaszek, wójt gminy Kijewo Królewskie. - To jedyny dzień w kalendarzu, gdy obchodzi się Mieczysława, więc tradycyjnie już sylwester łączę z imieninami i odbywa się w moim domu. Dzieci na pewno wyjadą, aby bawić się w gronie rówieśników, ale liczę na obecność rodziny i przyjaciół. Rok był trudny, zrobiliśmy wiele inwestycji, więc chciałbym w ten weekend przede wszystkim mile spędzić czas i odpocząć.
Wójt gminy Lisewo będzie ... niańką.
- Tak już się przyjęło, że kiedy młodzi idą się bawić, to z żoną zajmujemy się wnukami - zdradza Jerzy Cabaj. - Nie jest to dla nas jakiś niemiły obowiązek, wręcz przeciwnie - już nie możemy się doczekać. Żona kupiła szampana bez procentów dla najmłodszych, ja organizuję zabawy i konkursy. Jeśli milusińscy dotrwają do północy, zrobimy przed domem pokaz fajerwerków. Prawdopodobnie tegorocznego sylwestra spędza z nami także dzieci. Będę więc pogłębiał więzy rodzinne.
Na wielki bal wybiera się dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Chełmnie.
- Jest takie miejsce, w którym czujemy się z żoną wyśmienicie, bo jest kulturalnie i elegancko - to hotel "Rubens" - zdradza Mieczysław Żelazko. - Tam spędzimy sylwestra już kolejny raz, w dobrym towarzystwie, bo gronie znajomych. Oprawa, muzyka, obsługa są świetne, jedzenie i trunki również, a o nastrój już sami zadbamy.
Burmistrz Chełmna preferuje witanie nowego roku z grupą najbliższych przyjaciół.
- Jadę do Gdańska, do przyjaciół ze studiów - cieszy się Mariusz Kędzierski. - Robimy prywatkę, będą cztery lub pięć par. Lubię bale, ale kumple ze studiów są ważniejsi. Spotykamy się w tym gronie kilka razy w roku i zawsze stawiamy się w komplecie. Cieszy mnie to, że te przyjaźnie przetrwały i zawsze możemy na siebie liczyć.
Komendant chełmińskiej KPP Cezary Cosban-Woytycha wyjątkowo w tym roku spędzi sylwestra w domu w gronie rodzinnym.
- Nie obędzie się jednak bez tańców i dobrej zabawy - zapewnia. - Jako tradycjonalista o północy na pewno wzniesie toast za pomyślność w nadchodzącym roku. Dobrą zabawę komendant planuje zakończyć w nowy rok- o ile pogoda będzie sprzyjająca - kuligiem.
W pracy będzie natomiast komendant Straży Miejskiej w Chełmnie.
- W tego sylwestra wszyscy municypalni będą na rynku - mówi Zbigniew Świdlikiewicz. - Chcemy dopilnować, by nie doszło do żadnych incydentów. Ludzie myślą, że w tę noc wszystko można a przepisy nie istnieją. Biją się, rzucają butelkami, wybijają szyby, nieletni spacerują pijani. Wzywani jesteśmy też do awantur domowych, gdzie wieczór zaczyna się od zabawy a kończy na bójkach. To prawdziwa "noc cudów", a my chcemy im zapobiec.