Sytuacja ekonomiczna mieszkańców naszego powiatu się polepsza. Widać to po liczbie osób przychodzących do pomocy społecznej.
- Udzielamy mniej pomocy finansowej, niż wcześniej - tłumaczy Anna Domańska z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Obrowie. - Teraz skupiamy się na pracy z naszymi podopiecznymi. Zachęcamy mieszkańców do aktywności. Kilka lat temu pod naszą opieką było ponad 500 rodzin, dziś jest ten poziom dużo niższy, wynosi 389 rodzin, czyli około 1700 osób.
Tylko w tym roku za pośrednictwem Caritasu i Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej do gminy Obrowo trafiło 110 ton żywności, którą otrzymało 350 rodzin z terenu gminy. Z zasiłków okresowych, przeznaczonych na dofinansowanie zakupu opału, żywności czy zapłaty rachunków skorzystało 108 rodzin. W ramach zasiłków celowych zabezpieczonych na różne sytuacje losowe mieszkańców świadczenia wypłacono do tej pory w wysokości 41 tys. zł.
- Mamy nadzieję, że do uniezależnienia części podopiecznych przyczyni się unijny program, który chcemy realizować w przyszłym roku - mówi Anna Domańska. - Wiele osób w podeszłym wieku wymaga pomocy, dlatego też chcemy wyszkolić opiekunki do tych osób.
Spadek jest duży
W gminie Czernikowo, jak wynika z pierwszych danych, w tym roku nawet o 50 rodzin mniej skorzysta z pomocy opieki społecznej. Do tej pory w 2008 r. zgłosiło się 431 rodzin po wsparcie. - Ten spadek jest wynikiem tego, że ludzie znajdują pracę i z tego powodu nie mieszczą się oni już w kryterium finansowym, w jakim możemy im pomagać - wyjaśnia Maria Sztuka, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czernikowie. - Do zmiany statystyk mogą przyczyniać się specjalne programy.
Unia idzie z pomocą
Przy wsparciu funduszy unijnych w gminie prowadzony jest projekt "Przez Aktywność do Integracji w Gminie Czernikowo". W ramach niego 15 osób uczestniczy w kursach zawodowych. Inną formą pomocy są kontrakty społeczne, polegające na podpisaniu specjalnej umowy, w której podopieczny GOPS-u zobowiązuje się do podjęcia określonych działań. Efektem finalnym ma być usamodzielnienie się takiej osoby.
Z zasiłków okresowych w tej gminie skorzystały 202 rodziny, z zasiłków celowych 170, a z dożywania -576.
Przychodzą pokoleniami
- Wciąż nierozwiązanym problemem pozostaje tzw. ubóstwo dziedziczne, czyli korzystanie z pomocy z pokolenia na pokolenie - przyznaje Maria Sztuka. - Niestety, w takich przypadkach młodzi ludzie powielają wzorce swoich rodziców, którzy korzystali z pomocy społecznej. Przy tylu obowiązkach nie mamy odpowiedniej ilości czasu na indywidualną pracę z tymi osobami. Potrzeba nam nowych rozwiązań systemowych, bo dziś jeden pracownik opieki społecznej przypada na ponad dwa tysiące mieszkańców.
Również w gminie Łubianka coraz mniej osób puka do GOPS-u. Z zasiłków stałych w 2007 r. skorzystało 27 rodzin, w tym 23, z zasiłków okresowych odpowiednio 131 w 2007 r. i 83 rodziny w tym roku. Mniejsza jest także liczba rodzin, które zwróciły się o pomoc w dożywaniu.
- Kolosalną różnicę można zauważyć w przypadku udzielonych zasiłków celowych, rok temu przekazaliśmy je 280 rodzinom, w tym roku raptem 70 - mówi Janusz Brzoska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łubiance. - Generalnie możemy powiedzieć, że sytuacja ekonomiczna naszych mieszkańców się poprawia. Jest jednak grupa osób w podeszłym wieku, które wprawdzie nie mieszczą się w kryterium ustawowym pomocy, ale zwracają się do nas o pomoc.
Są to głównie emeryci i renciści, pochodzący z rodzin rolniczych. Im przyznajemy zasiłki specjalne.