www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
- Zamarznięty filtr i kasza w zbiorniku - taka sytuacja spotkała nie tylko mnie, ale i moich znajomych, którzy tankowali paliwo na tej podtoruńskiej stacji benzynowej. Dość tego. Sprawą trzeba zająć się na poważnie - dodaje nasz czytelnik.
Co w takiej sytuacji powinniśmy robić? Na pewno nie bagatelizować problemu.
Zgłoszenia o takich zdarzeniach przyjmuje Inspekcja Handlowa i przekazuje je do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na podstawie tych zgłoszeń typowane są określone stacje do kontroli.
- Najlepiej na piśmie złożyć własne roszczenia do obsługi konkretnej stacji i powiadomić nas o takim fakcie - mówi Tadeusz Klein z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.
Paliwo złe jakości w naszej regionie się zdarza. Potwierdziły to wyniki kontroli. Jednak eksperci podkreślają, że z roku na rok jest lepiej. Jak podejrzewają, to efekt ich corocznych kontroli.
Nie mamy wpływu na jakość paliwa - jakie jest nam dostarczane. Rozkłada ręce jeden z właścicieli stacji benzynowej. - Denerwują mnie takie głosy, że paliwo jest chrzczone. Sam byłbym za tym, aby można było doraźnie prosić o skontrolowanie stacji. Wtedy nie byłoby wątpliwości.
W ubiegłym roku na 115 sprawdzonych stacji, w czterech wykryto nieprawidłowości.
- Zwracam uwagę na to, że problem z odpaleniem auta nie zawsze musi oznaczać, że to wina paliwa - dodaje Tadeusz Klein. - To może być również wina zbiornika lub złej eksploatacji samochodu. Wina paliwa potwierdzana jest sporadycznie, najczęściej towarzyszą temu inne przyczyny.