Przewodniczący Rady Powiatu Michał Mróz zdecydował, że nie zwoła sesji 24 grudnia, powołał się przy tym na przepisy ustawy o samorządzie powiatowym.
Wytknął sprzeczność terminów. Wniosek o odwołanie starosty Doroty Gromowskiej może być głosowany dopiero po trzydziestu dniach od jego złożenia, czyli najwcześniej 24 grudnia. Ale z drugiej strony, przewodniczący jest zobligowany przepisem, który mówi, że musi zwołać sesję w ciągu siedmiu dni od wystąpienia o nią na piśmie. Zarząd złożył wniosek 10 grudnia, czyli radni powinni się zebrać wczoraj. Wystąpiła oczywista rozbieżność.
Czytaj: Tuchola. Tajne, czy tylko do rąk własnych starosty
Starosta Dorota Gromowska komentując decyzję Michała Mroza, mówi, że zarząd miał prawo poprosić przewodniczącego o sesję w wybranym przez siebie terminie. - Skoro przewodniczący zdecydował inaczej, to nie powtórzymy wniosku - mówi. - Uszanujemy jego decyzję, choć wolelibyśmy sesję 28 grudnia poświęcić na merytoryczną dyskusję nad budżetem na 2013 r. Chcieliśmy, by wniosek o odwołanie zarządu był głosowany 24 grudnia, tak by mieć ugruntowaną sytuację związaną ze swoim funkcjonowaniem.
Gromowska dodaje, że 24 grudnia jest normalnym dniem pracy. Zauważa, że jeżeli ktoś jest przekonany co do swojej decyzji, to nie powinno być tego dnia dla niego problemem podniesienie ręki za jej odwołaniem.
Przewodniczący Michał Mróz mówi, że nie miał wyjścia, odmawiając zwołania sesji 24 grudnia. - Zarówno ustawa, jak i nasz statut nakładają termin siedmiodniowy - mówi. - Dotyczy to każdego zgłoszonego wniosku, niezależnie od tego, kto jest autorem.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »