W drużynie beniaminka III ligi zachodzą spore zmiany. W zespole nie ma już grających pierwsze skrzypce Ukraińców Ivana Felde i Volodymira Golovatenki oraz bramkostrzelnego Grzegorza Bały, będącego ikoną klubu. Największe braki kadrowe są więc widoczne w obronie i ataku. W defensywie testowani są Dawid Jasiński (ostatnio Górnik Polkowice) i Arkadiusz Czajkowski (MSP Szamotuły). Do umiejętności tej dwójki, jak i m.in. bramkarza Łukasza Trochima (Sokół Sokółka), Tomasza Syski (Bytovia) i Oskara Kamińskiego (Unia Janikowo), jest przekonany trener Dariusz Kołacki. - To zdolni chłopcy, którzy mogą dobrze wprowadzić się do Sparty - uważa.
Ukrainiec ponownie w bramce
Z brodniczanami trenują też ukraiński golkiper Iwan Basaniec (Metalurg Zaporoże, rezerwy) czy Łukasz Perkowski (Lider Włocławek). Niewykluczone, że w przypadku nadrobienia zaległości treningowych pozostanie w Sparcie.
Możliwe, że niebawem na stałe dołączy skrzydłowy Szymon Ciechowski (Chemik Bydgoszcz, juniorzy), brat Łukasza. Pewny wydaje się powrót Adriana Wiśniewskiego, który ostatnio terminował w juniorach Polonii Warszawa.
Magalski będzie odkryciem rundy?
Większość testowanych przesz Spartę Brodnica mogła potwierdzić swoją przydatność w sobotę przeciwko Wkrze Żuromin (3:0). Najlepiej wykorzystali okazję Tomasz Syska i Oskar Kamiński, którzy strzelili po bramce. Ponadto sparing pozwolił sprawdzić kilka ciekawych wariantów. Na środku obrony zagrał Jasiński, a do nowych pozycji przystosowują się Damian Magalski (strzelił Wkrze trzeciego gola) i Waldemar Szpręglewski.
- Zmiana miejsca na boisku może być "strzałem w dziesiątkę" dla Magalskiego. "Szpręgiel" natomiast próbowany jest w ataku trochę z konieczności, gdyż brakuje nam napastników - argumentuje Kołacki.
W środę Sparta rozegra kolejny mecz kontrolny. Tym razem podopieczni trenera Kołackiego zmierzą się z Flisakiem Złotoria.