https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powodzianin okradł sąsiada

(AWE)
fot. sxc
Policjanci zatrzymali dwóch szabrowników, którzy okradali zalane wodą działki na toruńskim Rudaku.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Kup Gazetę Pomorską przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Dyżurnego zaalarmowała poszkodowana powodzianka. Kobieta stała właśnie w kolejce po zasiłek, kiedy na palcach innej torunianki zobaczyła swoje pierścionki. Kilkanaście dni wcześniej zostawiła je w działkowej altanie, uciekając przed powodzią.

Na miejsce przyjechali policjanci. Podejrzana o kradzież biżuterii kobieta przyznała, że dostała pierścionki od swojego partnera. Ich mieszkanie także zalała woda, więc schronili się u znajomego.

Śledczy przeszukali mieszkanie, w którym zatrzymała się para. Znaleźli w nim inne łupy pochodzące z okradzionej altany - między innymi sprzęt RTV i pozostałą biżuterię.

29-letni torunianin, partner kobiety, i jego 33-letni kolega, właściciel mieszkania, w którym odnaleziono skradzione przedmioty, zostali zatrzymani. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Za kradzież z włamaniem może grozić im nawet do 10 lat więzienia.

Policjanci podkreślają, że cały czas pilnują terenów zatopionych ogródków działkowych.

- To pierwszy potwierdzony przypadek szabrownictwa na terenach popowodziowych - przyznaje Artur Rzepka, rzecznik toruńskiej policji. - Wcześniejsze zgłoszenia okazywały się nieprawdziwe.
Udostępnij

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dd
W dniu 01.06.2010 o 15:03, Jan III napisał:

Czytajcie uważnie : złapała policja, a nie straż miejska...te ostatnie są od blokad...ukończyli wyższa szkołę blokowania...i tylko wałęsają się ZA DNIA po mieście szukając bezbronnych ofiar...spróbujcie z nimi mądrze i rzetelnie podyskutować - bez szans...dziwię się policjantom, że się jeszcze z nimi pokazują...



A jak myślisz dlaczego złapała ich policja, bo kobieta na pewno zawiadomiła o tym fakcie POLICJĄ a nie STRAŻ MIEJSKĄ więc policja poszła po sznurku do kłębka
Przecież jak ktoś ma problem to wzywa policję a nie s. miejską na policję wszyscy znają nr telefonu na straż już mało kto, ja sam nie znam numeru
J
Jan III
Czytajcie uważnie : złapała policja, a nie straż miejska...te ostatnie są od blokad...ukończyli wyższa szkołę blokowania...i tylko wałęsają się ZA DNIA po mieście szukając bezbronnych ofiar...spróbujcie z nimi mądrze i rzetelnie podyskutować - bez szans...dziwię się policjantom, że się jeszcze z nimi pokazują...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska