Okazało się, że zziębiętą i przestraszoną Czinę przygarnęli państwo Kwiatkowscy z Podgórzyna. Od razu powiadomili o tym fakcie znanego w regionie miłośnika czworonogów, Leszka Siejkowskiego. Ten po przeczytaniu informacji w "Gazecie Pomorskiej" zadzwonił do Elżbiety Ostrowskiej. Chwilę później przed drzwiami z Cziną na rękach stanęła Stefania Kaczmarek. Radość rodziny Ostrowskich nie zna granic. Za pośrednictwem "Pomorskiej" pragną podziękować wszystkim tym osobom, które przyczyniły się do powrotu ich ukochanej suczki do domu.
Powrót Cziny

Odnaleziona Czina odwiedziła wraz ze swymi właścicielkami redakcję. Na zdjęciu szczęśliwa córka pani Elżbiety - Aleksandra Ostrowska.
Ukochana suczka państwa Ostrowskich, Czina, odnalazła się. Szczęśliwą wiadomość po przeczytaniu informacji o jej zaginięciu w "Gazecie Pomorskiej" przekazał Leszek Siejkowski - znany pałucki kynolog z Rydlewa.