Pożar w Pesie
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz

Wielki pożar w Pesie
(fot. fot. Tomasz Froehlke)
Wczoraj, tuż przed południem, nad zakładem produkcji pojazdów szynowych Pesa, przy dworcu kolejowym, pojawiły się kłęby czarnego dymu. W powietrzu unosił się też zapach farby. - Sytuacja wygląda bardzo groźnie - alarmował nas Czytelnik. - Dym widać aż z Osowej Góry - mówił zaniepokojony. Na miejsce zdarzenia wysłano dziesięć zastępów straży pożarnej. Przez chwilę zawiało grozą. Okazało się, że w budynku, który płonie, magazynowane są butle z tlenem i acetylenem. Przedostanie się ognia do jego wnętrza groziło więc eksplozją. Na szczęście strażakom udało się szybko wynieść je z budynku.
- Zapalił się dach przygotowalni do lakierni i magazynu - wyjaśnił nam dyżurny bydgoskich strażaków. - Konstrukcja dachu była drewniana, a do tego pokryta papą, dlatego pożar wyglądał tak poważnie - uspokajał.
Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesy poinformował nas, że pożar wybuchł dokładnie na dachu starego obiektu warsztatowo-magazynowego spółki Remsuw, która jak wytłumaczył jest córką Pesy i wykonuje dla niej rozmaite usługi, m.in. spawanie.
- Na razie trudno mówić o przyczynach pożaru. Jedno jest pewne - nie ma żadnych poszkodowanych - zapewniał Żurowski. - Na szczęście mury tego starego budynku były na tyle grube, że pożar nie przedostał się do środka. Spaliła się tylko papa - dodał z wyraźną ulgą.
Ugaszenie pożaru zajęło strażakom około godziny. Później zabrali się jeszcze za rozbieranie spalonego dachu. Ustaleniem przyczyn wczorajszego pożaru zajmą się teraz policyjni biegli.
Wideo:
Wielki pożar w Pesie
(fot. fot. Tomasz Froehlke)
Wyświetl większą mapę
Udostępnij