
Do tragicznego pożaru doszło po północy w Tucholi. Pomimo reanimacji dwie osoby nie żyją.
Szczegóły na kolejnych zdjęciach >>>>>>
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

Mężczyźni, którzy zginęli w nocnym pożarze w budynku komunalnym przy ul. Sępoleńskiej nr 2 w Tucholi to bracia. W wieku 60 i 65 lat. Strażacy zastali ich nieprzytomnych. Siedzieli obok siebie na łóżku w pokoju obok kuchni, gdzie doszło do pożaru.

- O zdarzeniu zostaliśmy powiadomieni o godz. 23.22 w dość nietypowy sposób - mówi st. bryg. Dariusz Goźliński, komendant powiatowy PSP w Tucholi. - Mężczyzna przyszedł do straży i powiedział, że na korytarzu budynku, w którym mieszka, czuje dym. To niedaleko od Komendy. Państwowa Straż Pożarna jest pod numerem 20, a pożar był pod numerem 2. Na miejscu stwierdziliśmy zadymienie klatki schodowej. Otworzyliśmy drzwi do mieszkania. Wewnątrz był mężczyzna, przytomny, został ewakuowany. Podczas dalszego przeszukiwania mieszkania znaleźliśmy dwóch nieprzytomnych mężczyzn. Zostali wyniesieni na zewnątrz. Podjęte czynności resuscytacji krążeniowo-oddechowej przez nas i zespół ratownictwa medycznego nie przyniosły rezultatu.

Paliło się tylko kuchnia. Tapczan, półka z książkami oraz wyposażenie. Ale to w pokoju obok znaleziono na łóżku siedzących obok siebie nieprzytomnych mężczyzn.
- Przypuszczalną przyczyną zdarzenia jest zaprószenie ognia - mówi komendant. - Szczegółowe dochodzenie prowadzi policja. Pożar szybko ugaszono. Wystarczyło przygasić i oddymić. Po dwudziestu minutach akcja była zakończona.