https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Rodzina Ewy Tylman domaga się 100 tys. zł

Norbert Kowalski
– Nie życzę nikomu, żadnemu wrogowi, traumy, którą my przeżywamy. Ciało mojej córki zbezczeszczono – grzmiał Andrzej Tylman.
– Nie życzę nikomu, żadnemu wrogowi, traumy, którą my przeżywamy. Ciało mojej córki zbezczeszczono – grzmiał Andrzej Tylman. Adrian Wykrota
– Nie życzę nikomu, żadnemu wrogowi, traumy, którą my przeżywamy. Ciało mojej córki zbezczeszczono – grzmiał Andrzej Tylman, ojciec zmarłej w 2015 roku Ewy, podczas poniedziałkowej rozprawy. Rodzina pozwała firmę pogrzebową Universum, domagając się od niej i podwykonawców dużego odszkodowania. Wyrok zapadnie 11 marca.

Do zaginięcia Ewy Tylman doszło w nocy z 23 na 24 listopada 2015 roku. Zwłoki 26-latki odnaleziono osiem miesięcy później w Warcie na wysokości Czerwonaka. Ciało kobiety zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej przez Mariusza P. i Roberta K., dwóch pracowników firmy podwykonawczej, z którą umowę miało podpisane Universum. Po przetransportowaniu ciała, Mariusz P. otworzył worek i zaczął robić zdjęcia zwłok. Z kolei Robert K. w pewnym momencie zrobił sobie z nimi selfie. Obaj mężczyźni zostali oskarżeni o zbezczeszczenie zwłok, przyznali się do winy a we wrześniu 2017 roku skazano ich na karę grzywny w wysokości 10 tys. złotych.

Oprócz tego rodzina Ewy Tylman po kilku miesiącach pozwała także samą firmę Universum oraz Bartosza S. i Cyryla K., dwóch podwykonawców, z którymi firma miała podpisaną umowę. Rodzina domaga się 100 tys. zł. W poniedziałek sąd przesłuchał m.in. Roberta K., pracownika jednego z podwykonawców. Ten zaś przekonywał, że nie zrobił sobie żadnego selfie ze zwłokami Ewy, zaś do zrobienia zdjęć ciała kobiety mieli zachęcać go ochroniarze z Zakładu Medycyny Sądowej.

Najwięcej emocji było przy przesłuchaniu Andrzeja Tylmana. Ojciec Ewy nie ukrywał swojej złości i żalu. – Od samego początku czekaliśmy na odnalezienie żywej Ewy. W końcu jednak dostaliśmy telefon od pełnomocnika o śmierci córki i zaczęliśmy przygotowania do pogrzebu a w tym czasie ktoś bezcześcił zwłoki córki. To jest trauma, która pozostanie – mówił Andrzej Tylman.

I dodawał: – Muszę przyjeżdżać do sądu i przeżywać to jeszcze raz. A do tego jestem obrażany przez prezesa Universum, który twierdzi, że chcę żyć za pieniądze firmy. Nie mieliście prawa tego robić, otwierać worka z ciałem. Grzmię i będę grzmiał na ten temat. Powinniście ponieść karę.

To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:

Rodzina Ewy Tylman domaga się 100 tys. zł od firmy pogrzebowej Universum

W dalszej części tekstu przeczytasz:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antek
Sprawcy zostali ukarani i dla tych ludzi kara jest dotkliwa. Czy dodatkowa trauma związana ze zrobieniem zdjęć przez osoby postronne jest tak duża, że może być podstawą takiego odszkodowania???
Podobnie, proporcjonalnie, krewni ofiar katastrofy smoleńskiej za pisowskie wykopki mogli by żądać po kilka, kilkanaście milionów.
P
Pelagia
Po co da dyskusja. Za takie zachowanie Sąd nie powinien mieć wątpliwości, co do zasądzenia tak małego zadośćuczynienia. Solidarnie sobie poradzą. Będzie to przestroga dla innych wariatów.
h
hans kloss
Ma racje jaja sobie robili .
p
poznan
za corke pijaczke i cpunke?/
G
G
Gdyby p. Tylman chciał pieniędzy na cele charytatywne to ok. Ale tu widać że chce zrbić kasę na własnej tragedii.
Przykre.
A
Andrzej
pomagam.pl/andrzejkulis

proszę o pomoc
a
antek
...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska