Najwięcej nowych ofert pracy będzie dla wykwalifikowanych pracowników z wykształceniem zawodowym i technicznym - wynika z danych Work Service.
W kolejnym roku należy spodziewać się wzrostu zatrudnienia w sektorach związanych z produkcją, nowymi technologiami, IT, energetyką, medycyną czy motoryzacją. Zapotrzebowanie na pracowników w wymienionych branżach wynika z ich dynamicznego rozwoju, co z kolei generuje popyt na dodatkowych pracowników.
- W nowym roku doświadczymy dalszego pogłębiania się deficytu pracowników w kluczowych dla gospodarki sektorach - uważa Tomasz Hanczarek, prezes zarządu Work Service. - To dobra informacja dla osób szukających pracy - będzie łatwiej o pracę, a perspektywa wzrostu wynagrodzeń jest na wyciągnięcie ręki. Z kolei pracodawców czekają jeszcze większe wyzwania związane z dotarciem do kandydatów o odpowiednich kompetencjach. Czas związany z rekrutacją pracowników wydłuży się, co może przełożyć się także na wzrost kosztów HR.
Problemów ze znalezieniem zatrudnienia w 2015 roku nie powinni doświadczyć wykwalifikowani pracownicy z wykształceniem zawodowym i technicznym. Podczas, gdy system szkolnictwa zawodowego w Polsce nadal wymaga gruntownej reformy i dostosowania oferty programowej do aktualnej sytuacji na rynku pracy, pracodawcy zgłaszają coraz większe problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników do prac prostych. Zdaniem ekspertów, w wielu regionach Polski, w 2015 roku, problem ten będzie się pogłębiał.
W regionach Gdańska, Pomorza, a także w Wielkopolsce potrzebni będą spawacze, ślusarze, mechanicy i elektrycy - podaje Work Service. W okolicach Warszawy z kolei na zatrudnienie mogą liczyć pracownicy produkcji, operatorzy wózków widłowych, rzeźnicy, drukarze oraz elektrycy. W Katowicach najwięcej nowych ofert pracy będzie dla spawaczy, ślusarzy, mechaników, elektryków i tokarzy. Rzeszów ma największe zapotrzebowanie na spawaczy, operatorów wózków widłowych, ślusarzy, tokarzy, elektryków i mechaników, zaś we Wrocławiu pracę znajdą pracownicy logistyki, copackingu, montorzy, spawacze, ślusarze, mechanicy, elektrycy, a także osoby z uprawnieniami do pracy na suwnicach i żurawiach.
- Widzimy także ogromne zapotrzebowanie na tego typu fachowców za zachodnią granicą - dodaje Krzysztof Inglot, _dyrektor działu rozwoju rynków w Work Service. - _Naturalny odpływ pracowników do Niemiec, gdzie wynagrodzenia są trzykrotnie wyższe niż w Polsce, wymusi na polskich pracodawcach większą tolerancję na zatrudnianie pracowników ze Wschodu, choćby z Ukrainy.
