W sobotę 19.03 na drodze krajowej nr 5 patrolujący trasę policjanci w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem zauważyli jadącą osobową hondę, której kierowca jechał bardzo szybko.
Samochód nie zwalniał nawet w miejscach, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości. Pierwsze wykroczenie zostało zarejestrowane w miejscowości Lubcz w powiecie żnińskim. Tam kierowca przekroczył prędkość o 34 km/h w terenie zabudowanym. Już wtedy policjanci postanowili zatrzymać pojazd do kontroli drogowej i użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych.
Kierowca nie reagował jednak na polecenia mundurowych i wyraźnie przyspieszył. Policjanci podjęli pościg za autem, rejestrując zachowanie kierowcy. Ku zaskoczeniu policjantów kierowca hondy nie dość, że nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej, to popełniał kolejne wykroczenia. Jechał z prędkością nawet 131 km/h w miejscu, gdzie obowiązywała 90, a następnie nawet 108 km/h w terenie zabudowanym.
Po kilkunastominutowym pościgu kierowca w końcu zatrzymał się. Okazała się nim 18-letnia kobieta mieszkanka Bydgoszczy, która była zaskoczona kontrolą drogową, a nawet żartowała tłumacząc, że nie widziała i nie słyszała sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Mundurowi pokazali kobiecie nagranie z zarejestrowanymi wykroczeniami oraz poinformowali, że jej prawo jazdy zostanie zatrzymane. W trakcie sprawdzenia dokumentów okazało się, że kobieta uprawnienia do kierowania otrzymała zaledwie dwa miesiące temu.
Teraz grozi jej wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz konieczność zdania po raz kolejny egzaminu na prawo jazdy - punkty karne, jakie znajdą się na jej koncie, przekroczą dozwolony limit.