https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sezon rowerowy na Kujawach i Pomorzu ma być pod większym napięciem. Policja sprawdzi „elektryki” na dwóch kółkach

Marek Weckwerth
Ten jednoślad spełnia kryteria techniczne elektrycznego roweru. Niestety w regionie pojawia się coraz więcej silniejszych i bardzo szybkich maszyn Arkadiusz Wojtasiewicz/ Polska Press
Ten jednoślad spełnia kryteria techniczne elektrycznego roweru. Niestety w regionie pojawia się coraz więcej silniejszych i bardzo szybkich maszyn Arkadiusz Wojtasiewicz/ Polska Press
Ten sezon rowerowy będzie pierwszym, gdy policja uważniej przyjrzy się rowerom elektrycznym, a właściwie przypominającym je, dysponującym mocniejszymi silnikami pojazdom.

Policyjna akcja „Bezpieczny rowerzysta” przeprowadzona będzie w całym województwie kujawsko-pomorskim w poniedziałek 28 kwietnia.

Dzięki tej informacji wielu właścicieli e-ścigaczy zapewne nie wyjedzie na drogi, ale nic straconego – tą zapowiedzią mundurowi tylko inaugurują działania mające wyeliminować z ruchu niebezpieczne maszyny, bo będą mieli na nich oko cały sezon.

Tragiczny wypadek na hulajnodze

Policja przyglądać się będą także e-hulajnogom, zwłaszcza że te także potrafią jeździć bardzo szybko. Potwierdził to tragiczny wypadek 17 kwietnia na szosie we wsi Przydwórz (pow. wąbrzeski). Jadący na jednej hulajnodze 17-letnia dziewczyna i jej o 2 lata młodszy kolega przewrócili się przy dużej prędkości na łuku drogi. 17-latka zmarła w szpitalu, 15-latek nie odniósł obrażeń zagrażających życiu.

Prekursorami w kontrolach elektrycznych rowerów są funkcjonariusze krakowskiej „drogówki”, którzy 15 i 16 kwietnia ujawnili 11 wykroczeń polegających na jeździe jednośladami przypominającymi tylko elektryczne rowery.

Po zatrzymaniu jednego z „rowerzystów” na miejsce wezwali biegłego sądowego, który stwierdził, że pojazd należy kwalifikować jako motorower. Moc silnika wynosiła aż 1400 W, przy dopuszczalnej dla e-roweru w Polsce i całej Unii Europejskiej 250 W.

Muszą się liczyć z poważnymi karami

- Do kierowania pojazdem o takiej mocy silnika konieczne jest posiadanie stosownych uprawnień, tablice rejestracyjne, jak również ubezpieczenie OC. Jeśli kierujący ich nie posiada, to oznacza, że podlega odpowiedzialności karnej – przestrzega nadkom. Robert Jakubas, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Art. 94 par. 1 Kodeksu wykroczeń mówi: „Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 zł”. Dodatkowo policja kieruje sprawę do sądu, a ten obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat.

Definicję roweru spełnia pojazd wyposażony w pomocniczy napęd elektryczny uruchamiany naciskiem nóg na pedały. Silnik musi być zasilany prądem o napięciu do 48 V i o mocy znamionowej do 250 W. Po osiągnięciu 25 km na godz. moc wyjściowa silnika zmniejsza się.

Warto wspomnieć, że kierujący pojazdem niespełniającym definicji roweru, czyli de facto motorowerem lub motocyklem, musi mieć założony kask, a pojazd musi mieć nawet w dzień włączone światła. Za zignorowanie tych przepisów grożą dodatkowe sankcje przewidziane w policyjnym taryfikatorze - za brak kasku 100 zł plus 5 punktów karnych, za brak świateł 200 zł plus 2 punkty.

Policja zbada skalę zjawiska

- Chcemy sprawdzić jaka jest skala tego zjawiska w naszym województwie i wyeliminować z dróg jednoślady nie spełniające definicji „rower”. Wiele tych pseudorowerów to faktycznie albo elektryczne motorowery, albo wręcz motocykle, które nawet nie wymagają pedałowania. Przy czym kontrole będziemy robić nie tylko podczas akcji 28 kwietnia, bo „rękę na pulsie” będziemy trzymać cały sezon – deklaruje nadkomisarz Jakubas.

Gołym okiem widać, że pseudorowerzystów wyjeżdża na drogi coraz więcej. Jeżdżą bardzo szybko, niekiedy ponad 70 km na godz. i widać, że nie pedałują. Jeśli taka maszyna pojawi się na ścieżce rowerowej, a co gorsza na chodniku (bo i takie przypadki się zdarzają), wtedy robi się naprawdę groźnie.

Duża część osób korzystających z e-rowerów to dostawcy gorących posiłków, którzy mogą szybciej wywiązać się z zadania i zrealizować więcej zamówień. Nie jest w tym nic złego, jeśli tylko faktycznie są to rowery.

* W pierwszym kwartale tego roku, czyli tak naprawdę w tzw. martwym okresie, w Kujawsko-Pomorskiem doszło do 15 wypadków z udziałem rowerzystów, a to o 1 więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Nikt nie zginął (w ubr. śmierć spotkała jednego rowerzystę), 15 osób odniosło rany (o 3 więcej). Statystyka dotyczy zarówno zwykłych rowerów jak i elektrycznych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska