Z walki o fotel prezydenta miasta zrezygnował popierany przez SD Sławomir Dębski. Założony przez niego komitet wyborczy wejdzie w skład koalicji PiS/RdG. Ten front być może zostanie jeszcze poszerzony. O kogo? Tego na razie nie wiadomo. - Jesteśmy otwarci na różne środowiska. Nie wykluczamy nikogo - zapowiada Andrzej Wiśniewski, kandydat PiS/RdG na prezydenta Grudziądza.
Były prezydent na spotkaniu ze zwolennikami i mieszkańcami przedstawił swoją strategię na wybory. Można ją streścić krótko: zmobilizować ludzi, którzy nie głosują. Proste zadanie? Nie, piekielnie trudne. - Musimy stanąć na głowie, aby frekwencja była wyższa, bo to będzie działało na naszą korzyść - twierdzi Wiśniewski.
Przeczytaj również: Posłowie PiS-u wystawiają "kondydata na burmistrza" Grudziądza
Jak konkretnie prawica zamierza zmobilizować elektorat? Na pewno wabikiem ma być program, który jest właśnie dopracowywany. Były prezydent ogólnikowo przedstawił kilka pomysłów. Jakie to pomysły?
Położenie większego nacisku na promocję gospodarczą miasta i realizacja takich unijnych inwestycji, których pokłosiem są nowe miejsca pracy. Andrzej Wiśniewski konkretów jeszcze nie podał.
Budżet obywatelski w innej wersji
Inne pomysły byłego prezydenta, to min. budżet obywatelski, który ma rocznie wynosić 1 proc. dochodów miasta.
- Pieniądze będą przeznaczane na prawdziwe inicjatywy obywatelskie, a nie na zadania, które miasto ma zakichany obowiązek wykonywać - podkreśla kandydat PiS/RdG.
Kandydat PiS/RdG zapowiada także powołanie menedżera starówki, który dysponując dużymi pieniędzmi i uprawnieniami stanie się "animatorem życia gospodarczego".
Czytaj e-wydanie »