Niedziela, wczesne popołudnie. W Galerii Pomorskiej trwa rejestracja potencjalnych dawców szpiku (w tym samym czasie rejestracja była prowadzona także w Fundacji „Wiatrak”).
Kilkunastu wolontariuszy Fundacji DKMS ma co robić. Przy długim stole nieustannie panuje spory ruch.
- Spodziewam się, że po obiedzie będzie jeszcze większy „młyn”, bo większość ludzi dopiero wtedy przyjedzie na zakupy - mówi Bartosz Dobrowolski, student WSG, wolontariusz Fundacji DKMS, który w grudniu 2012 r. oddał swój szpik chorej Amerykance.
W Galerii dowodził grupą wolontariuszy, którzy poświęcili wolny czas i postanowili wesprzeć akcję rejestracji potencjalnych dawców dla 14-letniej Kamili i 56- Reginy oraz innych pacjentów chorych na nowotwór krwi.
- Zobaczyłam plakat w jednym ze sklepów na Szwederowie, potem czytałam o akcji na Facebooku. Dlatego postanowiłam tu przyjść i dokonać rejestracji - wyjaśnia swój krok Sylwia Rafińska, której towarzyszyła córeczka Maja.
Z Facebooka o akcji poszukiwania dawców dla Kamili i Reginy dowiedział się też Szymon Pawlikowski. - Od niedawna wiem, że przez pobranie komórek krwiotwórczych też można ratować życie chorym na białaczkę. Niekoniecznie musi to być szpik z talerza biodrowego. Ale gdyby trzeba było, oddam również szpik - zapewnia.
Monika Sitek z mężem Wiesławem oraz dwójką dzieci -Julią i Maciejem mieszkają w Brzozie. Do Galerii Pomorskiej przyjechali, by dzieciom kupić zabawki. Na miejscu dowiedzieli się o akcji DKMS. - Mamy w rodzinie kuzyna, który już był dawcą szpiku. Podziwiamy jego gest, dlatego dziś też dokonaliśmy rejestracji. Jak któreś z nas dostanie kiedyś telefon, nie będziemy się wahać ani chwili - mówi pani Monika.
Dla Karoliny Pelowskiej niedzielna akcja była kolejną.
- Jestem wolontariuszką DKMS od kilku lat. Organizowałam taką akcję na UKW. Do bazy potencjalnych dawców trafiłam, gdy tylko skończyłam 18 lat - w zasadzie zrobiłam sobie prezent na urodziny.
Wiek sprawił, że Marek Ostrowski ze Stowarzyszenia Bydgoska Tradycja Bazarowa nie może być już potencjalnym dawcą, ale pomagał wczoraj jako wolontariusz.
W grupie wolontariuszy, którzy rejestrowali potencjalnych dawców, była też Marta i Milena.
- Warto coś dla innych zrobić - przekonuje Marta. Zapewnia, że gdy tylko skończy 18 lat, zarejestruje się w bazie potencjalnych dawców szpiku.
Milena: – Zastanawiam się,czy się zarejestrować, czy to nie będzie kolidowało z przygotowaniami do matury, a potem ze studiami. Na razie pomagam jako wolontariuszka.
Niedzielna akcja rejestracji zakończyła się sukcesem - w bazie DKMS przybyło 493 nowych, potencjalnych dawców. Pobrane próbki będą teraz zbadane. Czy wśród bydgoskich dawców znajdą się genetyczni bliźniacy Kamili i Reginy? Odpowiedź na to pytanie poznamy za jakiś czas.