700 lat żyć w samotności? Takie życie samotnika wiedzie robot WALL.E. Ale, ale... Pewnego dnia na planetę przybywa EWA - śliczna maszyna. Tego dnia życie WALL.E'ego nabiera kolorów.
Tak zaczyna się kreskówka "WALL.E", na którą zapraszają Cinema City i Multikino.
Ziemia w odległej przyszłości została zaśmiecona przez ludzi do tego stopnia, że musieli ją opuścić na pokładzie wielgachnego statku kosmicznego.
Na planecie pozostał tylko jeden robot.
WALL.E (jego imię) to skrót od Wysypiskowy Automat Likwidująco Lewarujący. E-klasa. Jest małym robocikiem, ale za to obdarzonym wielką osobowością. Na Ziemi czuje się bardzo, bardzo samotny. Wieczory umila sobie oglądaniem video. Ale komu po 700 latach oglądania tego samego musicalu nie znudzi się to?
Nasz bohater ma bardzo nieprzyjemną pracę, zbiera śmieci po ludziach, którzy opuścili planetę już dawno temu, gdy nie nadawała się już do życia. Teraz jest szara, brudna, smutna i niebezpieczna.
EWA jak z raju
Wkrótce jednak życie WALL.E'go zmieni się nie do poznania. Oto poznaje przybysza z kosmosu - nowoczesną i przepiękną maszynę EWĘ. WALL.E zakochuje się w niej po uszy. Odkrywa uroki tego świata i wyrusza na wyprawę po fantastycznym wszechświecie.
Filmowcy chcieli pokazać roboty z duszą. Trzeba było im nadać ludzkie charaktery. Miały mieć oczy, ręce, nogi, ale jednocześnie zachować wygląd maszyn.
Widz ma się domyślać
Twórcy filmu założyli, że ich roboty nie będą prowadziły tradycyjnych dialogów. - Byliśmy przekonani, że takie ujęcie zwiększy wiarygodność postaci i wzmocni odzew widzów. Bo gdy z kimś nie możemy się werbalnie skomunikować, jak z małym dzieckiem czy ulubionym zwierzęciem, to poszerza się nasza wrażliwość na odczytywanie innych sygnałów.
"Myślę, że jest smutny, chyba mnie lubi"- takie komunikaty trzeba odcyfrować samemu. I to właśnie mieli czynić nasi widzowie - mówi Andrew Stanton, reżyser.
Film ten jest historią miłosną. Ukochana WALL.E'go, EWA, najpierw sprawia wrażenie chłodnej (bo przecież metalowej), strzela do wszystkiego, co mogłoby być potencjalnym zagrożeniem. Pod wpływem robota piękna elegancka maszyna EWA otwiera się jednak i nabiera ludzkich uczuć.