Niedawno rozstrzygnięto w Grudziądzu przetargi na odbiór śmieci. Miasto zostało podzielone na pięć stref. Nadzieję na obsługę jednej z nich miał Zakład Usług Komunalnych w Świeciu. O południową część Grudziądza konkurowało jeszcze pięć innych firm.
Oferta świeckiego ZUK była najniższa. Mimo to, spółka konkursu nie wygrała. Po raz kolejny przegrała z PUM Grudziądz. Dlaczego?
Porównanie cen to pierwszy etap przetargu. Niska stawka wcale nie musi decydować o wygranej. Dzieje się tak dopiero, gdy dokumentacja złożona przez oferenta nie budzi żadnych wątpliwości. Ta przedstawiona przez Jacka Kliczykow-skiego, prezesa ZUK, w ocenie urzędników była niekompletna. Jednym z wymogów przetargowych stawianych przez UM w Grudziądzu było przedstawienie aktualnych, to znaczy mających nie więcej, jak pół roku, zaświadczeń o niekaralności. Co ważne, musiały to być sądowe oryginały ściśle określające, że składający ofertę nie był skazany, m.in. za: przekupstwo i różnego rodzaju przestępstwa związane z zamówieniami publicznymi.
Przeczytaj także: Grudziądz. Z tą ściągą nie utoniemy w śmieciach
Dziwnie wypełniony kwit
W ofercie ZUK dołączono kserokopię informacji z Krajowego Rejestru Karnego wystawionej dla Jacka Kliczykowskiego z adnotacją "Nie figuruje w Kartotece Karnej Krajowego Rejestru Karnego". Od strony formalnej problem stanowiło to, że po pierwsze, było to tylko ksero, po drugie pismo z sądu uwzględniało tylko dwa z siedmiu punktów odnoszących się do przeszłości prezesa ZUK w Świeciu.
Co więcej, dokument sądowy wypisany ręcznie budził wątpliwości co do jego oryginalności.
- Członkowie komisji przetargowej odnieśli wrażenie, że ktoś dopisał punkty 4 i 11 - tłumaczy Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
Dość nielogiczne było zwłaszcza to, że punkt 11 znalazł się przed 10. - W związku z podejrzeniem o sfałszowanie dokumentów przetargowych, rozważamy nadanie sprawie dalszego biegu, jakim będzie złożenie doniesienia do prokuratury - dodaje Jaworska-Nizoł.
Mimo wielu prób, nie udało nam się skontaktować z Jackiem Kliczykowskim, prezesem ZUK w Świeciu. Przez cały dzień był nieuchwytny. Mamy nadzieję, że przedstawimy stanowisko prezesa. Być może grudziądzcy urzędnicy wyciągnęli błędne wnioski analizując zaświadczenie o niekaralności.
Niemniej faktem pozostaje, że ZUK nie odwołał się od decyzji o odrzuceniu oferty.
