Prezydent w swoim wystąpieniu nawiązywał do historii Nowego Miasta Lubawskiego. Podkreślił m.in. że jest pierwszym prezydentem, który po marszałku Józefie Piłsudskim w 1921 r., przyjechał do naszego miasta.
Andrzej Duda poruszył także obecną sytuację Polaków. Zwrócił się szczególnie do rolników.
- Będziemy, proszę państwa, na pewno walczyli o to, aby dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników osiągnęły taką wartość, jaką średnio mają w Unii Europejskiej - mówił.
Wspierać te starania ma Janusz Wojciechowski, który rozpoczął pracę na stanowisku komisarza do spraw rolnictwa w Parlamencie Europejskim.
Nowomieszczanie zarobią więcej
Pojawił się także wątek interesujący osoby pracujące w nierolniczych sektorach gospodarki.
- To województwo, a w szczególności ten powiat, nie znajduje się w czołówce, jeżeli chodzi o średnią wynagrodzeń, ale raczej, niestety, należy do tej Polski, gdzie te średnie wynagrodzenia są niższe - powiedział prezydent, zauważając jednak, że w ciągu ostatnich czterech lat wynagrodzenie w naszym powiecie wzrosło o ok. 20 proc. A, jak zaznaczył, wynagrodzenie to nadal ma wzrastać. - Jest zapowiedziane, że będzie wzrastało przede wszystkim minimalne wynagrodzenie, które pozwala stopniowo podnosić poziom płac w Polsce - deklarował Andrzej Duda.
Chciałoby się zapytać, skąd na to pieniądze.
Zabierają jednym, oddają drugim
- Pieniądze z podatków udało się wreszcie odebrać złodziejom, po tylu latach, przede wszystkim, jeżeli chodzi o podatek VAT -kontynuował Andrzej Duda. - Dzięki temu, że te pieniądze są, można było wypłacać 500+, można było rozciągnąć to 500+ na każde dziecko w rodzinie. Dzięki tym pieniądzom można realizować program 300+, myślę o wyprawce dla dzieci szkolnych. Dzięki temu można było też wypłacić trzynastą emeryturę - dodał.
I słowa „można było” zwracają uwagę, bowiem pod znakiem zapytania jest wypłacenie „trzynastek” w przyszłym roku.
- Nie jesteśmy w stanie dzisiaj jako państwo, jako budżet, jako Zakład Ubezpieczeń Społecznych tego udźwignąć - kontynuował prezydent w Nowym Mieście Lubawskim. Mówił, że będzie walczył, aby ta emerytura ponownie została wypłacona.
- Jaka będzie jej ostateczna wysokość - zobaczymy - dodał.
Choć z wypłatą „trzynastek” w przyszłym roku jest problem, prezydent podczas czwartkowego spotkania próbował trochę uspokoić emerytów, mówiąc, że najniższa emerytura w 2020 r. ma wynosić 1 tys. 200 zł (teraz jest 1 tys. 100 zł).
Andrzej Duda podkreślał również, że przyszłoroczna waloryzacja emerytury wyniesie co najmniej 70 zł. - To musi być kwota, którą widać w portfelu - dodał.
- Dla mnie najważniejsze jest to, żeby polska rodzina, która żyje tu, czy w innym polskim mieście, czy w Nowym Mieście Lubawskim, czy w tym województwie, czy w sąsiednim, powiedziała mi na zakończenie mojej prezydenckiej misji: proszę pana, żyje nam się lepiej niż wtedy, kiedy pan zaczynał - reasumował Andrzej Duda.
