"To już daje do myślenia i skłania do zastanowienia się nad celami tej nadzwyczajnej aktywności" - pisze prezydent w jednym ze swoich wpisów w portalu społecznościwym facebook. "Pod wystąpieniem krytykujących dyrektora teatru, oprócz imion i nazwisk, skrupulatnie zadbano o wykaz ugrupowań, niekiedy tzw. kanapowych. Wciągnięto sztukę w politykę. Paweł Łysak, jak każdy artysta, ma prawo do twórczej swobody i interpretacji tematu. Stawia sobie zawsze ambitne cele i konsekwentnie od nich dąży. I taka jest jego wizja teatru. Prawdziwie kochający sztukę to rozumieją!" - kończy prezydent.
"Popiełuszko". Antyklerykalna agitka czy arcydzieło?
Czytaj e-wydanie »