Robert Malinowski powołał zespół, który ma się zająć restrukturyzacją szpitala. Gremium to tworzy 11 osób z wiceprezydentem Markiem Sikorą na czele. W skład grupy wchodzą jeszcze m.in. szef lecznicy, związkowcy i przedstawicielka marszałka.
Reformy w szpitalu mają być jednym z elementów wchodzenia z kryzysu finansowego. Ale najważniejszy dla prezydenta i szefa szpitala „pierwszy krok”, czyli przeniesienie części długu z lecznicy do spółki Grudziądzkie Inwestycje Medyczne, na razie został zatrzymany.
PO bez większości
W poniedziałek na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej prezydent wycofał projekt uchwały w sprawie sprzedaży przez szpital spółce GIM trzech budynków z gruntem o łącznej wartości ok. 190 mln zł. Wraz z tym majątkiem spółka GIM - w której większościowym udziałowcem jest miasto - miała przejąć część długu szpitala.
Prezydent wycofał projekt, bo wiele wskazywało na to, że i tak przepadnie on w głosowaniu. Opozycja była zawarta, a po odejściu radnych Szymona Gurbina i Macieja Glamowskiego, klub radnych PO stracił większość w radzie miejskiej.
Będzie drugie podejście
Robert Malinowski z planu „przeszczepu” długu nie rezygnuje. - Będę chciał, aby do transakcji doszło do końca roku. W tym momencie jeszcze nie wiem, kiedy drugi raz przedstawię radnym projekt uchwały w tej sprawie - mówi prezydent.
Zapowiada, że uzasadnienie do tego projektu zostanie rozbudowane, a radni otrzymają więcej dokumentów. Przed poniedziałkową sesją otrzymali jedynie krótki projekt uchwały z krótkim uzasadnieniem i mapką. - Tego nawet nie można nazwać dokumentami - skomentował Andrzej Wiśniewski, z klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Żądają „bezpieczników”
- Przyjęcie tego projektu w poniedziałek byłoby skrajnie nieodpowiedzialne. Musimy bowiem pamiętać, że przejęte od szpitala długi spółki GIM będą w zasadzie długami miasta. A jeśli ta spółka upadnie, to wniesiony do niej majątek może zostać przejęty przez wierzycieli - powiedział wczoraj Maciej Glamowski, szef rady społecznej szpitala.
Dlatego z radnym Gurbinem żądają wprowadzenia zmian, które przeniesienie długu szpitala do GIM-u uczynią bezpieczniejszym dla miasta. Chodzi tutaj m.in. o zmiany w statucie szpitala, opracowanie planu jego restrukturyzacji oraz zapewnienie spółce GIM stałego dopływu środków na spłatę długów.
Marek Nowak, szef szpitala mówił wcześniej „Pomorskiej”, że transakcja jest bezpieczna dla szpitala i miasta. We wtorek dodał: - Radny Glamowski chce być prezydentem, ale swoją drogę rozpoczął od niszczenia miasta i szpitala.
Glamowski: - Dyrektor Nowak podjął wiele nieodpowiedzialnych decyzji. Trzeba w końcu postawić temu tamę.
