Na pojezierzu pałuckim (powiat żniński) sinice jeszcze się nie pojawiły. - Nigdy zresztą ich tu nie było - mówi Tadeusz Kosiara, szef działu Higieny Komunalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Żninie. - Problemem, choć głównie estetycznym, są natomiast występujące dość powszechnie zielenice, powodujące mętnienie wody, czy wręcz wydzielanie lekkiego zapachu zgnilizny w chwili obumierania roślin. Nie powoduje to jednak większego zagrożenia zdrowotnego dla kąpiących się. Oczywiście myślę o grupie ludzi "średnio-zdrowych" czyli populacji liczącej około 95 procent ogółu. Zawsze mogą bowiem znaleźć się jacyś nadwrażliwcy.
Najbardziej obfitujące w zielenice jeziora są nieustannie monitorowane przez pracowników sanepidu, badania czysto laboratoryjne, przeprowadzone pod kątem występowania sinic nie były jednak prowadzone. - Gdyby jednak podczas badań terenowych "wyszło" coś niepokojącego - natychmiast zajmie się tym laboratorium - zapewnia T. Kosiara.
Problem tylko... estetyczny
Michał Wożniak

W upalne dni pałuckie kąpieliska odwiedzają całe rodziny. Mogą kąpać się bezpiecznie - sinice Pałukom jeszcze nie zagrażają.
Sinice - groźne dla zdrowia człowieka glony powoli przenoszą się z morza do jezior. Zaobserwowano je już w słodkowodnych akwenach Kaszub, pojawiły się w okolicach Włocławka. Również na Pałukach jezior nie brakuje. Czy powinniśmy zrezygnować z kąpieli?