Znak pokoju
- Jest szansa, byśmy się pogodzili. Ksiądz musi odejść. Dopiero wtedy sytuacja się uspokoi - mówił nam w trakcie protestu pan Waldemar, przeciwnik proboszcza.
Ksiądz odszedł. Od 1 grudnia ks. Hakowski pracować będzie w Archiwum Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Zamieszka w Gnieźnie.
Przeczytaj także:Proboszcz Ludziska zrezygnował
Ludzie, którzy stanęli po dwóch stronach barykady, pozostali. Administratorem parafii do czasu wyboru nowego proboszcza będzie ks. kanonik Maciej Lisiecki, dziekan dekanatu Inowrocław I.
Już w trakcie protestu pod kościołem podkreślał, że parafianie są bardzo mocno podzieleni.
- Nie wyobrażam sobie, jak obie strony będą razem uczestniczyć w eucharystii i czy przekażą sobie znak pokoju. Ci ludzie, bez względu na to, kto będzie proboszczem, będą musieli razem żyć. Nowy proboszcz będzie miał problem, by to wszystko pozszywać - mówił.
Wówczas jeszcze nie wiedział, że to właśnie jemu przypadnie misja godzenia parafian.
Przeprosiny
A misja ta nie będzie łatwa. Na forum "Pomorskiej" dwie strony cały czas obrzucają się błotem. Od czasu do czasu ktoś rzuci kilka słów wzywających do pojednania. Chwilę później znów powraca atmosfera konfrontacji.
"I co zwolennicy proboszcza, nadal wyzywacie przeciwników? Nie jest wam teraz głupio? Kuria za nic nie wyrzuciła waszego kochanego księżulka, ha ha ha. Czekamy na przeprosiny" - pisze przeciwnik proboszcza, a jego zwolennik odpowiada: "Najpierw wy przeproście. Jesteście tak mściwymi i złośliwymi ludźmi, że brak słów".
Tydzień pokuty
Ks. Maciej Lisiecki przyznaje dziś, że zarówno jego, jak i pozostałych księży z dekanatu czeka w Ludzisku sporo pracy.
- Dla ludzi może są rzeczy trudne. Jednak dla pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych - wyznaje z optymizmem. Myśli o przeprowadzeniu w parafii tygodnia pokuty z sakramentem pojednania na zakończenie.
- Zadry i bóle pewnie na długo pozostaną - wyznaje. Jest jednak dobrej myśli.
Czytaj e-wydanie »