Ks. Piotr Gogolewski o zmarłym księdzu "Rikardo"
Ksiądz kanonik Ryszard Kwiatkowski przeżył 87 lat, w tym 64 jako kapłan.
29 lat pełnił posługę i oddał swoje życie wspólnocie św. Mikołaja w Gąsawie.
- On prawdziwie służył, nawet narażając życie w trudnych czasach, był gąsawskim księdzem Popiełuszko, nie bał się głosić niewygodną prawdę tamtejszemu ustrojowi - mówił podczas kazania ks. proboszcz Piotr Gogolewski.
To za czasów duszpasterzowania ks. Ryszarda Kwiatkowskiego mała Gąsawa przemieniała się latem w wakacyjny kurort dla dzieci.
- W ogrodach gąsawskich, które nazywał Castel Gandolfo, ksiądz Rikardo, jak czasem z uśmiechem siebie tytułował, dzieciaki spędzały wakacje nad jeziorem, na Pałukach, pod namiotami. Może to nawet były ich pierwsze takie wakacje w życiu - wspominał ks. Gogolewski.
Jak przyznał, najpiękniejszym świadectwem, które ks. Ryszard po sobie pozostawił, są ołtarze, ściany - polichromie gąsawskiego domu bożego, któremu przywrócono blask właśnie za jego posługi jako proboszcza.
- Dziękujemy Ci, Rysiu, za wszystko. Byłeś wrażliwy, pogodny, nie raz zaskakiwałeś dowcipami, psikusami. Kochałeś piękno przyrody - dziękujemy za te wszystkie kwiaty wokół gąsawskiego kościółka. Uczyniłeś z tego miejsca holenderskie pole tulipanów, rajski ogród - dodał obecny proboszcz.
Na koniec ksiądz Gogolewski powiedział:
- Rysiu, znając ciebie, twoja dusza fruwa tu nad nami i podśpiewuje radośnie. Twoja dusza sadzi pewnie na bożych rabatach piękne kwiaty.
Prymas Polski abp Wojciech Polak o ostatnim spotkaniu z ks. Ryszardem Kwiatkowskim
Zmarłego wspominał także prymas Polski, abp Wojciech Polak:
- Chcę podziękować wszystkim, którzy stanowili z księdzem Ryszardem wspólnotę w Domu Księży Seniorów w Gnieźnie. Dzień przed śmiercią poszedłem się z nim pożegnać. Zobaczyłem człowieka pięknie zadbanego, który umierał w godnych warunkach - dziękuję za to.
- Powiedzieliśmy sobie to i owo z księdzem Ryszardem na ucho. Jestem mu wdzięczny za te słowa, które mi powiedział. Niech one będą dla nas, dla mnie także, umocnieniem mojej wiary.
Burmistrz Gąsawy Jacek Superczyński o życiu i działalności ks. Ryszarda Kwiatkowskiego
Na cmentarzu głos zabrał Jacek Superczyński, który podczas uroczystości występował w dwóch rolach - najpierw jako organista, a następnie jako burmistrz Gąsawy.
Reprezentując władzę gminy Gąsawa, Jacek Superczyński powiedział do licznie zgromadzonych:
- Obejmując urząd gąsawskiego proboszcza w czerwcu 1983 roku, ks. Ryszard Kwiatkowski przybył do nas z Otłoczyna - parafii, na terenie której z pełnym poświęceniem posługiwał ofiarom największej katastrofy kolejowej w dziejach Polski.
W obliczu tej tragedii niósł duchowe wsparcie, modlitwę i nadzieję. To on, mimo sprzeciwu władz komunistycznych, wspólnie z parafianami i członkami kolejowej "Solidarności" postawił krzyż oraz odprawił mszę świętą za ofiary tego wypadku.
- Jego posługa w Gąsawie to nie tylko lata pracy duszpasterskiej, ale także nieustanna troska o dobro wspólnoty i jej świątyni. Kościół parafialny św. Mikołaja, którego historia sięga XII wieku, był jego wielką miłością, o której godzinami w przystępny sposób dla różnych grup wiekowych potrafił opowiadać.
Dzięki jego determinacji udało się odkryć i odrestaurować barokowe polichromie, przywracając świątyni dawny blask. Wzorem kanoników regularnych, którzy w 1706 roku umieścili nad wejściem do zakrystii słowa Psalmu 25: "Panie, miłuję dom, w którym mieszkasz i miejsce, gdzie przebywa Twa chwała", także i on całym sercem poświęcił się trosce o to święte miejsce.
- W trudnych czasach ks. Ryszard był także wsparciem dla ludzi walczących o wolność i godność. Angażował się w działalność opozycyjną, wspierał rodziny represjonowanych, organizował pomoc dla dzieci i młodzieży. Jego oddanie sprawie sprawiedliwości i prawdy zapisało się w sercach wielu pokoleń.
Jego posługa to nie tylko troska o świątynię, ale przede wszystkim o ludzi. Ks. Ryszard nie ograniczał się do pracy duszpasterskiej tworzył żywą wspólnotę, otwartą i zaangażowaną. Organizował kolonie dla dzieci z rodzin solidarnościowych z Bydgoszczy, Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, podczas których gościliśmy wybitnych aktorów i piosenkarzy. W naszej świątyni, ku zdziwieniu wielu, odbywały się nawet pokazy filmów fabularnych.
- Dla młodzieży był nie tylko duszpasterzem, ale i przewodnikiem. Zabierał ministrantów na wakacyjne wyjazdy nad morze, organizował pielgrzymki autokarowe po Polsce i za granicę, a wiosną codzienne rowerowe wyprawy do przydrożnych krzyży i figur, by wspólnie odprawiać nabożeństwa majowe. Letnie wieczory w ogrodzie plebanii często wypełniał śmiech dzieci i młodzieży, ogniska i długie rozmowy. Potrafił jednoczyć ludzi, zbliżać ich do siebie i do Boga.
Troszczył się nie tylko o duchowe piękno. Pod jego opieką teren wokół kościoła i plebanii stał się prawdziwym ogrodem z krzewami różanymi, rododendronami, tysiącami tulipanów, krokusów i wielu innych. Ta troska o przyrodę była wyrazem jego miłości do Stwórcy i świadectwem, że piękno świata to również dar, o który warto dbać. Sadząc kolejne rośliny żartobliwie mówił, że nazwisko zobowiązuje.
W 2012 roku ks. Ryszard Kwiatkowski odchodził na emeryturę z honorami
Za swoje zasługi zmarły ks. Ryszard Kwiatkowski został uhonorowany wieloma odznaczeniami
Brać strażacka wyróżniła go Medalem im. Bolesława Chomicza, doceniając jego zaangażowanie w rozwój i umacnianie Ochotniczej Straży Pożarnej
W październiku 2012 roku Rada Gminy w Gąsawie nadaje księdzu tytuł i medal "Zasłużony dla Gminy Gąsawa".
W 2012 roku ks. Ryszard Kwiatkowski został doceniony przez mieszkańców
Dziękując za te zaszczyty ks. Ryszard powiedział między innymi:
"To wielka radość, że mogłem tu, w tej historycznej miejscowości, pełnić posługę kapłańską. Ale nie odchodzę tak całkiem, choć przeprowadzam się do domu dla księży seniorów w Gnieźnie. Chcę do Gąsawy na zawsze wrócić. Nie zrywam więc z nią. Mam takie miejsce przy kaplicy... Zawsze mnie cieszyły sukcesy Gąsawy. Sportowe, estetyczne. Każde, które przyczyniały się do wielkości tej miejscowości. Bo Gąsawa kiedyś była wielka. I ja to powtarzałem. I życzę jej, żeby znów taka wielka się stała".
Jego działalność na rzecz wolności i solidarności została również uhonorowana Medalem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis, który został mu przyznany za działalność w antypeerelowskiej opozycji.
W uroczystości 11 marca 2025 roku wzięło udział wielu kapłanów, przedstawiciele samorządów, w tym wicemarszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Dariusz Kurzawa, starosta żniński Zbigniew Jaszczuk, byli wójtowie Gąsawy Zdzisław Kuczma, Błażej Łabędzki, radni, poczty sztandarowe. Na cmentarzu zagrała Gąsawska Orkiestra Dęta, zawyły strażackie syreny. Grób zapełnił się kwiatami, a wśród nich były też ukochane przez ks. Ryszarda tulipany.
