Program Rodzina 500 plus. W Inowrocławiu jeszcze bez efektów...

Jeszcze nie można mówić, że wypłacane od kwietnia rodzinom pieniądze, w ramach programu „Rodzina 500 plus”, przyczyniły się do zwiększenia dzietności w Inowrocławiu.

Taki wniosek nasuwa się z danych, uzyskanych z ratusza. W Wydziale Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta Inowrocławia w ciągu trzech kwartałów zarejestrowano 445 urodzeń, o 22 mniej w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r. Zdaniem Juliana Auleytnera, prezesa Polskiego Towarzystwa Polityki Społecznej, minęło za mało czasu, by ocenić wpływ programu „Rodzina 500 plus” na dzietność.

A szacuje się, że dzięki sztandarowemu programowi PiS, liczba ludności Polski do 2050 r, zwiększy się co najmniej o 278 tys. Więcej będzie zawieranych również związków małżeńskich.

- W ciągu minionych trzech kwartałów liczba ślubów w Inowrocławiu minimalnie wzrosła - z 305 do 317 - informuje Jacek Nijak, kierownik USC.

Na odwrócenie negatywnych zjawisk demograficznych potrzeba będzie jednak sporo czasu. W Inowrocławiu nadal mamy ujemny przyrost naturalny. W ciągu trzech kwartałów zmarło 603 mieszkańców miasta wobec 445 urodzeń. W ciągu ostatnich 17 lat zaledwie dwa razy - w 1998 r. i 2009 r. - liczba urodzeń przewyższyła liczbę zgonów.

Niewątpliwie duży wpływ na utrzymujący się ujemny przyrost naturalny - poza zmniejszeniem tzw. wskaźnika dzietności - wpłynęło także otwarcie rynku pracy po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Nasi rodacy w Wielkiej Brytanii, Niemczech i innych krajach znaleźli lepsze warunki egzystencji. Tam też zakładali rodziny, także z obcokrajowcami. W latach 2004-2015 prawie 70 kobiet i mężczyzn, mieszkańców Inowrocławia, związało się z mieszkańcami innych krajów. W tych samych latach Urząd Stanu Cywilnego przy ul. Roosevelta wydał mieszkańcom kujawskiego grodu 250 zaświadczeń o zdolności prawnej do zawarcia związku małżeńskiego za granicą.

W innych krajach rodzą się więc „nasze” dzieci. Np. w 2014 r. około 180 inowrocławianek sporządziło w ratuszu zagraniczny akt urodzenia. Zaś w tym roku uczyniło to 111 osób, o 40 więcej niż w zeszłym roku. Zapewne urodzeń było więcej. Nie ma bowiem obowiązku rejestracji w Polsce dzieci urodzonych w Anglii, Szkocji, Holandii, Hiszpanii czy Niemczech. Zagraniczny akt urodzenia jest konieczny tylko w przypadku starań o polski paszport, dowód osobisty czy numer PESEL.