Co się stało? Osoby, które znały chłopaka, a z którymi rozmawialiśmy, nie mają wątpliwości: Szymon był szykanowany i wyśmiewany w internecie. - Za wcześnie jest, aby coś mówić na ten temat, ale to prawda, że prowadzimy taką sprawę - przyznaje Janusz Biewald, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
- Okoliczności śmierci nastolatka wyjaśniamy w myśl artykułu 151 Kodeksu karnego - mówi st. sierż. Michał Głębocki, oficer prasowy wąbrzeskiej policji.
Były sędzia z Wąbrzeźna znęcał się nad żoną? Trwa śledztwo
Wspomniany artykuł brzmi: „Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Komputer nastolatka został zabezpieczony. Podobnie jak wpisy, które były zamieszczane na jego profilu internetowego portalu społecznościowego. Teraz nie są już widoczne dla osób postronnych.
W gimnazjum, którego uczniem był Szymon, odbyło się kilka spotkań z psychologiem. Wzięli w nim udział uczniowie klasy, do której uczęszczał. Z pomocy specjalisty skorzystała również dwójka rodziców, których dzieci chodzą do tej samej klasy.
Natomiast nauczyciele i dyrekcja szkoły zadają sobie pytanie: czy czegoś nie zauważyli?
- Nie zaobserwowaliśmy żeby Szymon został odrzucony przez klasę. Nie dotarły do nas również sygnały, że coś może złego się dziać. Uczniowie tej klasy znają się od samego początku. Na prośbę rodziców nie rozdzielaliśmy tej klasy, kiedy przyszła ona do nas ze szkoły podstawowej - wyjaśnia Aleksandra Klimek, dyrektorka wąbrzeskiego gimnazjum.
Natomiast Jolanta Kaczmarczyk, pedagog szkolny dodaje: - Nie nam osądzać i komentować tę sytuację. Do tego są odpowiednie służby. To one powinny wszystko wyjaśnić.
INFO Z POLSKI odc.11 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.