W tamtym roku parafia w Golubiu udostępniła do zwiedzania wieżę kościelną. Okazało się to hitem. Z możliwości oglądania miasta z innej perspektywy skorzystało 2 tys. turystów, nie tylko z Polski, ale i z Litwy czy Węgier. Potem, zapewne, obejrzeli zrewitalizowaną golubską Starówkę i zwiedzili zamek. Czy wyjechali z miasta z jakąś lokalną pamiątką?
- Moim zdaniem na Rynku należy postawić stragany, w staropolskim stylu, tak, aby turyści mogli się na nich zaopatrzyć - uważa Tadeusz Przygoński, radny miejski.
Pomysł podchwycił burmistrz Roman Tasarz: - Myślę, że rzeczywiście takie dwa-cztery stragany można by na Starówce przygotować.
Czytaj także:
Chełmno - miasto zakochanych znalazło się w e-booku Polskiej Organizacji TurystycznejMiasto by je zbudowało i wydzierżawiło za symboliczną kwotę. Pytanie, czy znajdą się chętni, którzy zdecydują się tym zająć.
Radna miejska Ewa Kardaszyńska zwraca uwagę na to, że w mieście jest wiele zdolnych manualnie osób i być może zainteresują się wytwarzaniem pamiątek związanych z Golubiem-Dobrzyniem. - Przecież mamy też Ogólnokształcącą Szkołę Sztuk Pięknych - dodaje.
Postawienie na rynku straganów z pamiątkami lokalnymi popiera również dyrektor Zamku Piotr Kwiatkowski. - Nie każdy musi szukać ich na zamku - mówi.
Na zamku takie stragany są od maja do września, w sezonie turystycznym. Nie ma na nich jednak folderów związanych z miastem czy powiatem. - To raczej wydawnictwa dotyczące Zamku i rycerstwa oraz gadżety dla dzieci typu kusze - mówi dyrektor.
W 2012 roku golubski Zamek odwiedziło 45-50 tys. turystów, to mniej niż w poprzednich latach, co Piotr Kwiatkowski wiąże z kryzysem. Pocieszające jest jednak to, że goście Zamku są zainteresowani też innymi atrakcjami. - Pytają, co mogą tu jeszcze zobaczyć i zachęcamy ich do odwiedzenia Starówki, Obór czy Szafarni - wyjaśnia.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców