https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii na DK 15 w Kiełpinach. Żołnierz z Brodnicy nadal bez zarzutów za śmierć dwóch osób. Dlaczego?

Małgorzata Oberlan
Według wstępnych ustaleń policji i prokuratury, do czołowego zderzenia w Kiełpinach na DK 15 doprowadził 24 sierpnia br. żołnierz z Brodnicy. Dotychczas jednak wydział wojskowy prokuratury nie postawił mu żadnych zarzutów. -Zlecono opinie biegłym. Chcemy wiedzieć, w jakim stanie psychofizycznym był Karol N. - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Według wstępnych ustaleń policji i prokuratury, do czołowego zderzenia w Kiełpinach na DK 15 doprowadził 24 sierpnia br. żołnierz z Brodnicy. Dotychczas jednak wydział wojskowy prokuratury nie postawił mu żadnych zarzutów. -Zlecono opinie biegłym. Chcemy wiedzieć, w jakim stanie psychofizycznym był Karol N. - mówi prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. PSP/Polska Press
"Karol N. zjechał na przeciwległy pas i doprowadził do czołowego zderzenia, w wyniku którego zginęły dwie osoby" - potwierdza prokuratura. Dotąd żołnierzowi z Brodnicy nie postawiła jednak zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci na DK 15 w Kiełpinach (pow. golubsko-dobrzyński).

Do tej tragedii w Kiełpinach, w powiecie golubsko-dobrzyńskim, na drodze krajowej nr 15 doszło 24 sierpnia br. W czołowym zderzeniu samochodów zmarli rodzice z podbrodnickiego Bobrowa. Przeżyła wypadek ich dwuletnia córeczka - podróżowała z tyłu, z matką.

Od początku policja podaje, że do czołowego zderzenia doprowadził jadący fordem s-max czterdziestoletni Karol N., żołnierz zawodowy z Brodnicy. "Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn zjechał na przeciwległy pas drogi" - to samo potwierdza dziś Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe, który prowadzi śledztwo (zgodnie z procedurami).

Jak na razie, żołnierz nie usłyszał żadnych zarzutów. Prokuratura nie podaje też, czy zatrzymała mu prawo jazdy (od razu tego nie uczyniono).

Prokuratura: "Chcemy wiedzieć, w jakim stanie był Karol N."

-Śledztwo w Wydziale ds. Wojskowych toczy się w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Prokurator zlecił wykonanie biegłym dwóch kluczowych opinii, a łącznie oczekuje na trzy ekspertyzy - mówi "Nowościom" prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Po pierwsze, opinię przygotować ma biegły z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych. Ustalenia wymaga cały przebieg zdarzenia, łącznie z prędkościami pojazdów. -Na taką opinię czekać trzeba około 3-4 tygodni - zaznacza prokurator.

Po drugie, zlecona jest ekspertyza dotycząca obecności alkoholu, narkotyków czy innych środków odurzających we krwi kierowcy. -Chcemy wiedzieć, w jakim stanie psycho-fizycznym był Karol N. w trakcie wypadku - wyjaśnia prokurator. Dodając, że na tę z kolei ekspertyzę poczekać trzeba jeszcze około 2 tygodni. (Tu przypomnijmy, że podstawowe badanie wskazały, że żołnierz był trzeźwy; identycznie jak kierowca, który zginął).

Po trzecie wreszcie oczekiwana jest przez śledczych opinia z sekcji zwłok ofiar wypadku.

-Dopiero gdy opinie spłyną, czyli realnie za miesiąc, spodziewać się można stawiania zarzutu w tej sprawie - podsumowuje rzeczniczka bydgoskiej prokuratury.

Na pytanie o to, czy Karolowi N. zostało zatrzymane prawo jazdy "Nowości" jeszcze oczekują - zadaliśmy je prokuraturze we wtorek, 17 września.

Polecamy

Skąd to czołowe zderzenie? Czy żołnierz zasłabł za kierownicą?

Do opisywanego dramatu około godziny 15.30. Czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe marek Ford S-Max i Peugeot 2008 (minivan). Pierwszym autem jechał w stronę Brodnicy zawodowy żołnierz z tego miasta. Natomiast drugim samochodem, z Brodnicy w kierunku Kowalewa Pomorskiego, jechali rodzice z gminy Bobrowo (powiat brodnicki). Towarzyszyła im 2-letnia córeczka.

Wstępne ustalenia są takie, że to kierowca forda z nieustalonych na razie przyczyn nagle zjechał na przeciwległy pas drogi i doprowadził do czołowego zderzenia.

Za nieumyślne spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym (art.177 par. 2 kodeksu karnego) grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Zgodnie z przepisami, ponieważ potencjalnym sprawcą wypadku jest tu tutaj żołnierz zawodowy, sprawa została przekazana do Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe,

Kim jest Karol N.? To czterdziestoletnie żołnierz zawodowy służący w JW w Brodnicy. Choć krytycznego dnia, w sobotę 24 sierpnia, podróżował prywatnie a nie wykonując obowiązki zawodowe, procedury są właśnie takie - śledztwo w jego sprawie przejmie specjalny wydział prokuratorski.

Dlaczego żołnierz nagle zjechał na przeciwległy pas drogi? Na razie nie wiadomo. Pojawiły się pogłoski, że zasłabł, czy wręcz doznał zawału w trakcie jazdy. Ani policja jednak, ani prokuratura takiego faktu nie potwierdzają - przynajmniej na razie.

Zmarli rodzice z Bobrowa byli szanowanymi i lubianymi ludźmi; prowadzili własną działalność. Ich córeczka po wypadku trafiła do szpitala w Toruniu. Szczęśliwie, szybko go opuściła - miała tylko lekkie otarcia. Trafiła pod opiekę dziadków.

Do sprawy wrócimy.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska