Tak ostre słowa wywołała dyskusja na sesji o przekazaniu szpitalowi 75 tys. zł na projekt "Zdrowe dziecko w Borach Tucholskich". Jednym z jego elementów jest budowa przychodni dziecięcej. Dyrektor stwierdził, że jeśli radni mają inne zdanie o rozwoju placówki, to mają sobie wybrać innego dyrektora.
Jak już pisaliśmy, kłótnię na sesji wywołała uchwała o przekazaniu szpitalowi 75 tys. zł na częściową realizację projektu. Rada miała przegłosować to jako zmianę do budżetu.
Jednak komisja finansów uznała, że powinna być oddzielna uchwala o przekazaniu pieniędzy w formie aportu do spółki.
Ryszard Płoszański zarzucił wtedy, że komisja nie chce pomóc spółce powiatowej i że torpeduje pomysł budowy przychodni.**
- Proszę od razu nie przyklejać nam, że nie dbamy o dzieci - ripostował przewodniczący komisji Zbigniew Grugel. Mówił, że chodzi o to, że decyzje finansowe są wprowadzane "kuchennymi drzwiami".
Jednak Małgorzata Oller poruszyła problem, czy potrzebna jest nowa przychodnia w Tucholi, która będzie konkurencją dla tej prowadzonej przez spółkę lekarską. Uznała, że szpital powinien zająć się swoją statutową działalnością.
A Michał Mróz upominał, że wielka dyskusja, a chodzi o małą kwotę.
Ostatecznie, po ostrej wymianie zdań, uchwała została przyjęta 13 głosami za, a trzech radnych wstrzymało się od głosu.