Protest "Solidarności" pod urzędem i domem wójta Rojewa [zdjęcia, wideo]
Protest "Solidarności" w Rojewie
Przed dom wychodzi Dorota Żurowska, żona wójta. Jest zdenerwowana. - W domu jest moje 3-letnie dziecko. Boi się i płacze. Czy "Solidarność" nie posunęła się za daleko? - pyta zapewniając, że sprawę zgłosi policji. Kilka godzin później dzwoni do redakcji, by podziękować nauczycielom z Rojewa. - Dziękuję, że nikt z nich nie wziął udział w tym proteście - wyznaje.
Wójt przekonuje, że nie łamie prawa. - Wszystko odbywa się zgodnie z przepisami administracyjnymi. Pani Florczak korzysta ze wszystkich możliwości odwoławczych. Wójt gminy również. Walczę o dobro dzieci, o dobro szkoły. Nie mam zamiaru uginać się pod presją protestujących. W mojej ocenie jest to ewidentna kampania wyborcza Tomasza Marcinkowskiego i Jadwigi Florczak - przekonuje.
Marcinkowski uważa te zarzuty ze bezzasadne. - Swoją kampanię wyborczą prowadzę w Inowrocławiu. Tutaj występuję jako przedstawiciel związku - wyznaje. Podkreśla, że Jadwiga Florczak nie uczestniczy w proteście.