Przedsiębiorco, płacąc najniższą składkę ZUS, dostaniesz w przyszłości 766 zł emerytury!

Na to, że większość Polaków nie myśli poważnie o finansowym zabezpieczeniu na przyszłość, wskazuje większość przeprowadzonych badań. Nie nastraja to optymistycznie - zwłaszcza, że jest grupa ludzi, która powinna być tym szczególnie zainteresowana.

Wyjątkowo niekorzystna jesień życia

Mowa o osobach prowadzących własną działalność gospodarczą. Jeżeli chcą uniknąć rozczarowania na widok swojej pierwszej emerytury, powinny już teraz pomyśleć o indywidualnym zabezpieczeniu w III filarze.

Przedsiębiorcy sceptycznie podchodzą do stałych wydatków. - Wiadomo, prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce wiąże się bowiem z dużymi obciążeniami finansowymi - mówi Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.

Najniższa obowiązkowa stawka odprowadzana do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosi łącznie około 760 złotych miesięcznie (czyli to wcale niemało). Taką też stawkę odprowadza większość osób prowadzących własną firmę. Z punktu widzenia przedsiębiorcy decyzja ta jest oczywista, gdyż nie chce on powierzać nieefektywnemu zarządcy finansowemu (jak jest postrzegany jest ZUS) swoich pieniędzy.

Niestety, są też negatywne konsekwencje tej decyzji.

Bezpośrednim skutkiem jest zminimalizowanie kwoty bazowej, z jakiej procentowo naliczana jest i odprowadzana składka na obowiązkowe świadczenia. Rezultat to bardzo niska emerytura z I i II filaru. ZUS z OFE nie zagwarantują przedsiębiorcom wystarczających środków na jesień życia, a relacja między pierwszą emeryturą a osiąganymi dochodami z okresu aktywności zawodowej w ich przypadku będzie szczególnie niekorzystna. Prowadzący własną działalność gospodarczą powinni być więc aktywnie zainteresowani dodatkową formą oszczędzania na przyszłość.

Bez podatku „Belki”

Właśnie dla osób, które chcą wziąć sprawy w swoje ręce, przeznaczone jest Indywidualne Konto Emerytalne (IKE). Oprócz oczywistych korzyści w postaci środków zaoszczędzonych na przyszłą emeryturę, rozwiązanie to oferuje przedsiębiorcy jeszcze jeden wymierny zysk: odkładając swoje środki na IKE, oszczędzamy dodatkowe 19 proc. Jest to zryczałtowany podatek od zysków kapitałowych, który pozostaje w kieszeni przedsiębiorcy.

Inwestując bowiem na Indywidualnym Koncie Emerytalnym, mamy prawo każdego roku wpłacić na swoje konto pewną sumę zwolnioną w przyszłości z tzw. podatku „Belki”.

W 2009 i 2010 roku limit takich wpłat wynosi 9 579 zł.

Jest to kwota maksymalna, ale w zależności od możliwości finansowych, wpłaty mogą być niższe. Istotne jest, że to sam klient decyduje o tym, jak często dokonywać wpłat. Rozsądne są również stawki minimalnych wpłat, np. pierwsza wpłata na IKE z Funduszami Legg Mason wynosi 500 zł, kolejne wpłaty to minimum 100 zł.

- Obliczona korzyść wynikająca z samego niepobrania przez urząd skarbowy podatku od zysków kapitałowych może wynieść aż 242 tysiące zł - twierdzi Jacek Treumann, członek zarządu Legg Mason TFI. - Jest to możliwe choćby dla 35-latka, który poprzez Indywidualne Konto Emerytalne z funduszem inwestycyjnym o średniorocznej stopie zwrotu plus 12 procent, inwestuje systematycznie 800 zł miesięcznie do 60 roku życia.

Wydawać by się więc mogło, że IKE - produkt emerytalny III filaru - powinien być w takich okolicznościach naturalnym wyjściem dla osób prowadzących małe i średnie firmy.

Bilans zysków i strat, jakiego musi dokonać osoba prowadząca działalność gospodarczą, zanim podejmie się dodatkowych stałych zobowiązań z myślą o emeryturze, jest korzystny dla IKE.

W zamian za systematyczne inwestowanie, IKE zabezpiecza przedsiębiorców przed zbyt niską emeryturą, na jaką sami się decydują, odprowadzając minimalną stawkę do ZUS-u.

Co ważne - środki zainwestowane w IKE nie są „zamrożone” aż do emerytury. Jeśli przytrafią się nieoczekiwane potrzeby finansowe, klient w każdej chwili może dokonać zwrotu części lub całości swoich oszczędności. Zlecenie takie traktowane jest jak zwykłe odkupienie w funduszu inwestycyjnym - wypłacane są oszczędności wyliczone zgodnie z aktualną wyceną, pobrany zostanie jedynie podatek należny od zysków kapitałowych. Klienta obowiązują w tym momencie „standardowe” zasady oszczędzania i traci swój dodatkowy zysk, należny jedynie w przypadku utrzymania oszczędności do wieku emerytalnego i zgodnie z zasadami IKE.

Osoby prowadzące działalność gospodarczą nie muszą płacić składek ubezpieczeniowych w zależności od osiąganego przychodu czy dochodu. Nawet, jeśli ktoś zarabia 10 tys. zł miesięcznie, to może płacić minimalną możliwą składkę, tj. 60 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kraju (3 193 zł). Podstawa wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne w tym roku wynosi 1 915 zł brutto. Tak więc osoby płacące najniższe składki dostaną ok. 40 - 60 proc. od kwoty 1 915 zł, czyli sumę w wysokości między 766 a 1150 zł. 

WAŻNE:  Przedsiębiorca płaci dziś najniższy ZUS, czyli 760 zł (z ubezpieczeniem  zdrowotnym). Jest to 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, które wynosi 3193 zł brutto; 60 procent z tego to 1915 zł brutto. Przedsiębiorca dostanie emeryturę w wysokości 40-60 proc. z kwoty 1915 zł brutto, czyli zaledwie 766 - 1150 zł brutto.
Jeśli 30-letni przedsiębiorca zacznie odkładać do IKE 200 zł miesięcznie, jego emerytura wzrośnie w przyszłości o 790 zł brutto miesięcznie. **Gdy będzie odkładał 500 zł, zwiększy emeryturę o 3 tys. zł brutto miesięcznie.
**