Pani Ewa była jedną z uczestniczek programu "Wracamy" realizowanego przez Centrum Integracji Społecznej CISTOR.
30 bezrobotnych pań wychowujących dzieci dostało szansę podjęcia pracy
Po półrocznym szkoleniu i stażach w firmach zatrudnienie udało się znaleźć 22 z nich.
Ewa Jeżejewska jest jedną z tych pań.
- W firmie Remedis zajmuję się sprawami administracyjnymi. Pracuję w normalnych godzinach, czyli od 7 do 15, a potem wracam do dzieci. Trafiłam na bardzo życzliwego pracodawcę, który rozumie, gdy chcę zwolnić się na święto mamy do przedszkola. Naprawdę miałam bardzo dużo szczęścia - cieszy się pani Ewa.
O projekcie CISTOR-u dowiedziała się z gazety, nie była jednak pewna, czy jest gotowa na podjęcie pracy.
- Bardzo chciałam wrócić, ale nie byłam pewna, czy już jestem gotowa. Wydawało mi się, że potrzebuję jeszcze pół roku na poukładanie spraw prywatnych, ale projekt nie mógł na mnie czekać - uśmiecha się mama dwójki dzieci, cztero i ośmiolatka.
W trakcie kursu mogła spokojnie się szkolić, ponieważ jej starsze dziecko było w szkole, a
za opiekę nad młodszym płaciło CIS
Projekt jest dofinansowywany ze środków Unii Europejskiej. Małgorzata Kowalska, dyrektor CISTOR-u ma nadzieję, że w tym roku uda się także zdobyć pieniądze na jego realizację.
- Już w tej chwili moglibyśmy zebrać kolejną grupę, ponieważ ciągle dostajemy e-maile od chętnych pań. Co istotne, zainteresowani są także pracodawcy - mówi.
W sobotę wrócimy do tego tematu.
Czytaj też: Młode mamy szybko wracają do pracy
