Inowrocław znalazł się w ścisłej czołówce miast do 100 tys. mieszkańców, które najbardziej wykorzystują narzędzia internetowe w prowadzeniu biznesu. W całym kraju tytuł "eMiasta" otrzymało tylko 16 miejscowości.
Nie jesteśmy anonimowi
- Dziś nie da się dobrze prowadzić firmy bez korzystania z internetu - przekonuje Karolina Matuszak,przedstawiciel firmy Market BHP z Inowrocławia. - Dlatego mamy internetową witrynę, a pracownicy firmowe skrzynki mailowe. Wkrótce zaczynamy też prowadzić własny sklep internetowy, pozycjonujemy stronę. Dzięki temu nie jesteśmy anonimowi w sieci i łatwo nas znaleźć. To dobra inwestycja, która pozwala rozwijać biznes.
Ranking najbardziej internetowych miast na zlecenie Google przeprowadziła firma IPSOS. W badaniu sprawdzano, czy przedsiębiorstwa mają strony internetowe, dostosowują je do urządzeń mobilnych, prowadzą sprzedaż za pośrednictwem sklepu internetowego oraz czy są obecne na portalach społecznościowych.
- Cieszę się, że nasi przedsiębiorcy są tacy aktywni w sieci i potrafią skutecznie wykorzystywać możliwości internetu do rozwoju własnych firm - mówił Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia, który w imieniu mieszkańców i biznesu odbierał wczoraj wyróżnienie.
Internet? Nie ma takiej potrzeby
Jednak okazuje się, że wielu przedsiębiorców nadal nie postrzega internetu jako narzędzia rozwoju i ekspansji firmy. Jak wynika z badania "Internetowa rewolucja bez granic" tylko 54 proc. podmiotów gospodarczych w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców posiada własne strony w sieci. Jeszcze mniej dostosowuje je do smartfonów i tabletów. Aż jedna trzecia małych i średnich przedsiębiorstw nie widzi potrzeby istnienia w wirtualnym świecie. 9 proc. uważa, że są to za drogie narzędzia.
- Dziś największy poziom aktywności przedsiębiorców w sieci widać w dużych miastach - mówi Marta Poślad z Google Polska. - Gorzej jest w tych małych, dlatego chcielibyśmy odwrócić te tendencje. Wykorzystanie internetu w prowadzeniu interesu jest wciąż zbyt niskie, zwłaszcza w sektorze małych i średnich firm. Dlatego razem z Ministerstwem Gospodarki i organizacjami przedsiębiorców prowadzimy akcję, która uświadamia drobny biznes o korzyściach płynących z zastosowania narzędzi internetowych. Pokazujemy też dobre przykłady.
Jednym z nich jest sklep Spes-Medival Market. Firma specjalizuje się w sprzedaży strojów i zbroi średniowiecznej wykorzystywanych w rekonstrukcjach historycznych. - Wykorzystaliśmy niszę na rynku - przyznaje Grzegorz Żmuda-Trzebiatowski, właściciel Spes-Medival Market z Torunia. - Ważne jest to, by sprzedawać dobre produkty i wciąż poszerzać rynki zbytu. Działamy już od sześciu lat, prowadzimy sprzedaż za granicą i nie wyobrażam sobie prowadzenia biznesu inaczej niż przy wykorzystaniu internetu.
