Przemysław Przybylski, radny PIS: - Te pieniądze na pewno nie będą straconymi

Z Funduszy Europejskich, w latach 2021 – 2027 Kujawsko-Pomorskie otrzyma 1,8 mld zł. To wystarczająca kwota?
To niebagatelna kwota. Warto przede wszystkim zaznaczyć, że Toruń był czwartym miejscem w Polsce, w którym Grzegorz Puda minister funduszy i polityki regionalnej poinformował o tych środkach, w ramach Akademii Funduszy. Uważam, że dają one – zarówno samorządowi województwa jak i samorządom gminnym, nowe możliwości rozwoju. A przypomnę, że w tym nowym rozdaniu chodzi o dofinansowanie transportu i infrastruktury drogowej, edukacji i służby zdrowia czy wzrost nakładów na innowacyjność przedsiębiorstw oraz o rozwój gospodarki, bardziej przyjaznej dla środowiska. I co istotne, te fundusze europejskie dla Kujaw i Pomorza na lata 2021-2027, czyli 1,8 mld euro wesprą potrzeby regionu, których rozwój jest spójny ze strategią województwa. Dodam, że z kwoty tej 1,3 mld euro jest z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, natomiast 0,5 mld euro - z Europejskiego Funduszu Społecznego Plus.

Która z tych wymienionych przez pana sfer, potrzebuje największego wsparcia?
Praktycznie wszystkie. Myślę, że kontynuowanie cyfryzacji usług publicznych jest tu bardzo istotne, aby była do nich jeszcze większa dostępność. Bardzo ważna jest inwestycja w ochronę zdrowia naszych mieszkańców. Tu, jak pokazała choćby pandemia, dofinansowanie jest zawsze potrzebne. Wdrożenie nowoczesnej gospodarki odpadami, usprawnienie transportu publicznego – także w oparciu o ten ekologiczny wymiar to także sfery, w które trzeba dalej inwestować. I w turystykę – bo jest ona znakiem rozpoznawczym Kujaw i Pomorza. Te pieniądze na pewno nie będą straconymi. Przyciągną przedsiębiorców, a jednocześnie turystów. Ale też, podniosą markę regionu.

Na ile te 1,8 mld euro będą wystarczające. Mamy inflację, przez nią mogą się one skurczyć…
Według mnie - jak na razie, środki te są adekwatne do potrzeb naszego regionu, choć zawsze jest ich za mało. A co do inflacji - pytanie, jaka będzie? Czy spadnie, a może utrzyma się na tym samym poziomie czy też, będzie dalej wzrastała. Makroekonomiczna rzeczywistość jest zmienna, i to nie tylko w Polsce, ale także w Europie oraz na świecie. Zobaczymy, jak będzie dalej… Zbliżamy się do końca 2022 roku i niebawem, będzie można analitycznie podsumować na ile te pieniądze w tym rozdaniu, na lata 2021 – 2027 będą wystarczające w kontekście także tego inflacyjnego wskaźnika. A na ile trzeba będzie – ewentualnie, szukać i pozyskiwać innych środków do realizacji tych planów, wynikających ze strategii naszego województwa. Na razie, według mnie fundusze te wydają się wystarczające. Tych środków, z kadencji 2014-2020 i z obecnej nie należy bezpośrednio porównywać, bo nie ma w nich tych samych wskaźników makroekonomicznych takich jak choćby wspomniana inflacja, dostępność do rynku pracy czy zapotrzebowanie na usługi. W tamtej perspektywie - patrząc na region staraliśmy się stworzyć takie warunki, aby jak najmniejsza liczba mieszkańców regionu była wykluczona przez bezrobocie. Dzisiaj mamy inną sytuację– to pracodawcy poszukują wysokokwalifikowanych pracowników, żeby realizować i konsumować te dobra, wynikające z dotacji unijnych. Inna jest po prostu optyka i polaryzacja sytuacji makroekonomicznych.

A w minionej perspektywie, jak Kujawsko-Pomorskie wykorzystało te unijne środki?
W latach 2014-2020 nie wykorzystano w pełni, szczególnie w tych miękkich działaniach potencjału ekonomicznego tego programu. Oczywiście wpłynęły na to różne czynniki, w tym pandemia co jednak nie zmienia faktu, że - wyciągając wnioski z tej poprzedniej, wykorzystanie tych środków w obecnej perspektywie powinno być znacznie lepiej zaprojektowane. Chodzi mi o ich alokację. I powinny być bardziej przyjazne instrumenty dla beneficjentów, którym jest to wsparcie unijne dedykowane. Rolą zarządu województwa jest monitorowanie wszystkich obszarów po to, aby jak najwięcej środków trafiło do podmiotów realizujących w praktyce te dofinansowywane, z Unii Europejskiej działania.

Nawiązując do transportu. Marszałek woj. kujawsko-pomorskiego podpisał wieloletnią umowę z Arrivą i Polregio. Jej wartość to 800 mln zł. Co pan na to?
Od wielu lat zmagaliśmy się z tym, aby zminimalizować tę barierę wykluczenia społecznego między mieszkańcami prowincji a dużych ośrodków w regionie, także poprzez ten transport. Do tej pory różnie to wychodziło. Te umowy to dobry prognostyk. Jak w praktyce firmy te będą w Kujawsko-Pomorskiem funkcjonować, zobaczymy. Na pewno nowe umowy dają jakąś nadzieję, że dzięki temu transportowi zmniejszy się to wykluczenie. Jako radni, będziemy monitorować ich realizację. Myślę, że także sami mieszkańcy regionu będą to czynić.