Piątego grudnia 2007 roku Saleta poddał się operacji usunięcia nerki, którą oddał chorej 13-letniej córce. Później jednak trafił na oddział intensywnej terapii stołecznej kliniki na Lindleya i został powtórnie operowany. Początkowo sztab medyczny określał jego stan jako bardzo poważny. Bardziej optymistyczne informacje pojawiły się tego samego dnia wieczorem.
Saleta ma w dorobku m.in. tytuły mistrza świata i Europy w kickboxingu oraz pas zawodowego mistrza Starego Kontynentu w bokserskiej kategorii ciężkiej. - Cierpienie i choroba dziecka sprawia, na tym emocjonalnym poziomie, że wtedy najbliżsi cierpią również. Jeśli więc można coś zrobić, to należy to zrobić, należy zrobić wszystko. W tym sensie, o poświęceniu nie ma mowy. Natomiast patrząc na to z poziomu praktycznego, to Nika była straszliwie uwiązana dializami, a przez to my wszyscy byliśmy też uwiązani. Nie można było nigdzie z dzieckiem wyjść, wyjechać na wakacje czy na weekend. Po przeszczepie życie się usprawniło. Logistycznie - mówił przed laty Saleta.
Niestety nerka boksera już się zużyła. Od dwóch lat Nicole szuka nowego dawcy. 22-latka, aby normalnie funkcjonować musi regularnie poddawać się dializom. Obecnie Nicole czeka na organ od zmarłego dawcy. Tak jak półtora tysiąca innych chorych w Polsce.