Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwana seria bez porażki Kujawianki Izbica Kujawska

Marcin Gołembiewski
Kujawianka po raz pierwszy w sezonie nie strzeliła bramki.
Kujawianka po raz pierwszy w sezonie nie strzeliła bramki. Wojciech Alabrudziński
To była bardzo nieudana kolejka dla czwartoligowców z regionu włocławskiego. Po raz pierwszy w sezonie przegrały wszystkie nasze zespoły.

Serię 10. ligowych meczów bez porażki Kujawiance Izbica Kujawska przerwała w sobotę Sparta Brodnica.

- Pretensje o przegraną możemy mieć tylko do siebie - powiedział „Pomorskiej” Łukasz Bartczak, trener Kuja-wianki. - Gdybyśmy wykorzystali połowę stworzonych okazji prowadzilibyśmy wysoko już po dwóch kwadransach. Niestety po raz pierwszy pod moim kierunkiem zespół nie zdobył gola, biorąc pod uwagę nawet sparingi czy rozgry-wki pucharowe. Przeważaliśmy, ale skuteczność tego dnia mieliśmy fatalną. Piotr Głąba miał trzy okazje (m. in. nie trafił z dwóch metrów). Kamil Kuropatwiński przegrał dwa razy podobne sytuacje sam na sam z bramkarzem, a Grzegorz Brzeziński będąc pięć metrów przed pustą bra-mką uderzył w słupek.

To druga porażka w sezonie Kujawianki, która kosztowała ją pozycję lidera. Zespół z Izbicy spadł aż na szóste miejsce w tabeli, ale do prowadzącej Pogoni Mogilno traci tylko punkt.

Fatalnie mecz rozpoczęli piłkarze z Aleksandrowa Kujawskiego. W 4 min. Łukasz Cięgotura źle wyprowadził piłkę i Orlęta straciły gola. Wyrównał strzałem zza pola karnego Marcin Majchrzak i kiedy wydawało się, że goście przejmują inicjatywę znów przydarzył się błąd. Nieporozumienie bramkarza Mikołaja Migdalskiego i Szymona Brzezińskiego wykorzystał Dawid Rogulski.

- Wyrównać mógł Majchrzak, ale przestrzelił z 5 metrów uderzeniem głową. Rywal trafił w słupek. Po zmianie stron przeważaliśmy, ale nie potrafiliśmy wyrównać. Gospodarze po kontrze strzelili trzecią bramkę - powiedział Cezary Smieszny, prezes Orląt.

ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]

W 12. kolejce padło 45. bramek z czego aż 18 w meczach Łokietak i Sadownika. Najwyższą porażkę w sezonie zanotował zespół z Wagańca, który przegrał na wyjeździe z Wisłą Nowe 1:9.

U siebie aż 1:7 przegrał Łokietek choć do przerwy nic tego nie zapowiadało. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Mariusz Kowalski strzelił kontaktową bramkę i wydawało się, że gospodarze podejmą jeszcze walkę z Lechem Rypin.

- Po tak wysokiej porażce jest mi wstyd - powiedział Billy Abbott, trener Łokietka. - Przez cztery kwadranse walczyliśmy, graliśmy nawet jak równy z równym, ale później wywiesiliśmy białą flagę. Wszyscy zwiesili głowy, a Lech nas nie oszczędził. Takie podejście nie może się powtórzyć. Nie możemy się poddawać bo to kończy się bardzo źle.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska