Na szczęście są tylko straty materialne. Nikt w naszym regionie nie ucierpiał przez wichurę. Choć o mały włos do tragedii mogłoby dojść w Suchorączku w gminie Więcbork, gdzie dach stodoły spadł na samochód osobowy. Kto musiał wsiąść za kierownicę, dużo ryzykował. Przekonał się o tym wczoraj ok. godz. 6 kierujący volkswagenem golfem pod Sośnem.
Wpadł w poślizg i uderzył w drzewo, które...przed chwilą upadło na jezdnię. W powiecie tucholskim wichura uszkodziła aż cztery dachy: jeden w Wielkiej Komorzy, dwa w Pruszczu. Trzeba było też zabezpieczyć kamienicę przy ul. Świeckiej, bo była obawa, że luźne elementy z góry spadną wprost na przechodniów. - Mamy jeden wielki kocioł - mówi kpt. Krzysztof Łangowski. - Właśnie teraz dostaliśmy zgłoszenie o wypadku. Wszystkie nasze jednostki są w terenie. Aktywne są jednostki OSP.
Do wypadku doszło na trasie Trutnowo - Lubiewo w okolicy Lubiewic, gdzie zderzyły się dwa auta. Ranną kobietę przewieziono do szpitala.
W powiecie chojnickim do godz. 13.30 odnotowano 35 zdarzeń. Najczęstsze interwencje - przewrócone na jezdnię drzewa. Na trasie Gotelp - Odry strażacy musieli usuwać np. aż trzy drzewa. W Łęgu Kolonii wiatr poderwał dach z wielkiej hali zakładu czyszczenia pierza i szycia kołder. Strażacy nie wierzyli własnym oczom. Silne podmuchy wiatru utrudniały im zabezpieczenie budynku.