https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez chwilę był niczyj... Psiak porzucony pod Solankami w Grudziądzu znalazł kochający dom

(PA)
Solanek ma już nową rodzinę. Psiaka w ręce Moniki Krajnik i jej  męża Grzegorza (od prawej) oraz córek: Hani i Nikoli przekazał  prezes Geotermii Grudziądz, Piotr Drzymalski (trzeci od lewej).
Solanek ma już nową rodzinę. Psiaka w ręce Moniki Krajnik i jej męża Grzegorza (od prawej) oraz córek: Hani i Nikoli przekazał prezes Geotermii Grudziądz, Piotr Drzymalski (trzeci od lewej). Nadesłane/Geotermia
- Za serce chwyciły jego smutne oczy. Wiedziałam, że będzie nasz - mówi Monika Krajnik, która zdecydowała się ze swoją rodziną adoptować uroczego kundelka.

Przez chwilę był niczyj... Porzucony i przywiązany na sznurku w okolicach Solanek. Niewielki kundelek. Zostawiony na pastwę losu. Na szczęście ta historia ma happy end, bo psiak znalazł swój dom. Dziś wyleguje się już na kanapie, otoczony miłością rodziny, która pokochała go od „pierwszego wejrzenia”.

Apel chwycił

Solanek - bo takie „robocze” imię nadali mu pracownicy grudziądzkiej Geotermii, którzy znaleźli go zziębniętego i przywiązanego na sznurku w okolicy Solanek. Zaopiekowali się nim. Zorganizowali jedzenie i spanie. Co ważniejsze przystąpili do szukania psiakowi domu.

Szczotka była bita, przypięta do pieca. Teraz czeka na kochający dom...

Akcję adopcyjną ogłosili na profilu Geotermii Grudziądz na Facebook-u. - Odzew był niesamowity. Ludzie przynosili karmę, kocyki, legowisko - wylicza Janusz Gall z Geotermii Grudziądz. - Co ważniejsze, niemal od razu odezwały się rodziny, które chciały przygarnąć do siebie Solanka. Zdecydowaliśmy, że oddamy go w ręce pierwszej osobie z „listy” chętnych.

Cała rodzina chciała Solanka

Monika Krajnik: - Gdy spojrzałam na zdjęcie tego psiaka...za serce chwyciły mnie jego smutne oczka. Od razu pokazałam go mężowi i dzieciom. Decyzja była szybka i krótka: chcemy, by był nasz.

Następnego dnia rodzina Krajników była już w Geotermii. Po Solanka. - W rzeczywistości jest jeszcze fajniejszy niż na zdjęciu - mówi nowa właścicielka kundelka.
Pracownicy Geotermii przyznali w rozmowie z „Pomorską”, że zakręciły się im łzy w oczach, gdy Solanek odjeżdżał. - Zdążyliśmy się z nim zżyć, ale cieszymy się jednocześnie, że trafił do kochającego domu. Na pewno będzie miał tam dobrze - mówili urzędnicy.

A może Neymar?

Po przyjeździe do domu, rodzina: pani Monika, mąż Grzegorz oraz dzieci: Hania, Nikola i Wiktor wykąpali czworonoga. - Od razu rozgościł się na kanapie. Dzieci go głaskają. Bawią się z nim. Jesteśmy szczęśliwi, że go mamy - mówi Monika Krajnik. - Już wcześniej zastanawialiśmy się nad adopcją psa ze schroniska. Trafił się Solanek...

Pod Grudziądzem brutalnie znęcali się nad kotem: nadpalali go, przykładali mu siekierę

To, czy kundelek zostanie z imieniem Solankiem jeszcze się okaże. - Dzieci proponowały Neymar albo Killer, a mąż - Płatek. Zobaczymy, na które się zdecydujemy. Czas pokaże - podsumowuje Monika Krajnik.

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 20.11.2017 o 12:30, Sędzia napisał:

A mi się nie dobrze robi jak oglądam Prezesa solanek, który robi w koło szum ze swojego "dobrego serca". Tysiące osób w Grudziądzu dokarmiają psy, anonimowo chodzą na spacery z bezdomnymi psami, na własną rękę szukają i weryfikują przyszłe rodziny takich piesków. A w tym wypadku został zrobiony cyrk na kółkach. Jak chciał Prezes solanek pomóc - to czemu pieska nie wziął do siebie? Zapewne jest "uczulony" na sierść? Ta cała szopka jest jeszcze bardziej komiczna w kontekście śmierci małego Tomka w Grudziądzu. W solankach fotografuje się z pieskami, którym się pomaga, ale nie było żadnej osoby, która pomogła małemu dziecku. Tak owszem, Prezes solanek nie miał nawet wiedzy o istnieniu takiego chłopca, ale proszę spojrzeć na obie sytuacje z dystansem. Tu umiera dziecko, bo NIKT mu nie pomógł, ale co tam... znajdźmy plusy, a nie tylko minusy - solanki znalazły nowy domek dla pieska! Masakra...

Twój wpis świadczy o poważnej chorobie psychicznej.. Idź do lekarza.

G
Gość
W dniu 20.11.2017 o 12:30, Sędzia napisał:

A mi się nie dobrze robi jak oglądam Prezesa solanek, który robi w koło szum ze swojego "dobrego serca". Tysiące osób w Grudziądzu dokarmiają psy, anonimowo chodzą na spacery z bezdomnymi psami, na własną rękę szukają i weryfikują przyszłe rodziny takich piesków. A w tym wypadku został zrobiony cyrk na kółkach. Jak chciał Prezes solanek pomóc - to czemu pieska nie wziął do siebie? Zapewne jest "uczulony" na sierść? Ta cała szopka jest jeszcze bardziej komiczna w kontekście śmierci małego Tomka w Grudziądzu. W solankach fotografuje się z pieskami, którym się pomaga, ale nie było żadnej osoby, która pomogła małemu dziecku. Tak owszem, Prezes solanek nie miał nawet wiedzy o istnieniu takiego chłopca, ale proszę spojrzeć na obie sytuacje z dystansem. Tu umiera dziecko, bo NIKT mu nie pomógł, ale co tam... znajdźmy plusy, a nie tylko minusy - solanki znalazły nowy domek dla pieska! Masakra...

 

Jakim trzeba być deb***em, by te dwie sprawy ze sobą porównywać. Bądź sędzią we własnej sprawie i piz....j się młotkiem w pałę.

S
Sędzia
W dniu 14.11.2017 o 12:34, gość napisał:

Czytając twoją wiadomość to robi mi się niedobrze. Dawno nie widziałem tak głupiego komentarza. W jednym krótkim zdaniu odniosłeś się, że piesek znalazł nowych właścicieli, ale rozpisałeś się dalej bardzo negatywnie na temat tej historii. Zobacz człowieku ile złych rzeczy dzieje się na każdym kroku.Ta historia pokazała, że można przy pomocy Facebooka , bez wielkich nakładów, zrobić coś fajnego. Wcale nie jest łatwo znaleźć dla takiego bezpańskiego  psa nową rodzinę. Myślę, że taka osoba jak ty zawsze wyciągnie z każdej historii tylko złe rzeczy, ponieważ jesteś już takim człowiekiem. Radzę ci żebyś z tymi głupimi komentarzami poczekał  do innej historii.  Ta nie zasługuje na takie :)    

 

A mi się nie dobrze robi jak oglądam Prezesa solanek, który robi w koło szum ze swojego "dobrego serca". Tysiące osób w Grudziądzu dokarmiają psy, anonimowo chodzą na spacery z bezdomnymi psami, na własną rękę szukają i weryfikują przyszłe rodziny takich piesków. A w tym wypadku został zrobiony cyrk na kółkach. Jak chciał Prezes solanek pomóc - to czemu pieska nie wziął do siebie? Zapewne jest "uczulony" na sierść?

 

Ta cała szopka jest jeszcze bardziej komiczna w kontekście śmierci małego Tomka w Grudziądzu. W solankach fotografuje się z pieskami, którym się pomaga, ale nie było żadnej osoby, która pomogła małemu dziecku. Tak owszem, Prezes solanek nie miał nawet wiedzy o istnieniu takiego chłopca, ale proszę spojrzeć na obie sytuacje z dystansem. Tu umiera dziecko, bo NIKT mu nie pomógł, ale co tam... znajdźmy plusy, a nie tylko minusy - solanki znalazły nowy domek dla pieska! Masakra...

g
gość
W dniu 13.11.2017 o 11:15, Grudziądz napisał:

Wszystko ładnie pięknie, cieszę się że pies znalazł nowych właścicieli... Ale po co ta cała szopka? Zapraszanie gazet? Zdjęcia? Wywiady? Pomagajmy, ale po cichu. Bez sztucznego lansu... bo jak widać fajnie jest pozować do zdjęć z rodziną zabierającą psa do mieszkania, ale trudniej jest już zabrać samemu psa do własnego domu... o tym gazety by nie napisały, prawda?

Czytając twoją wiadomość to robi mi się niedobrze. Dawno nie widziałem tak głupiego komentarza. W jednym krótkim zdaniu odniosłeś się, że piesek znalazł nowych właścicieli, ale rozpisałeś się dalej bardzo negatywnie na temat tej historii. Zobacz człowieku ile złych rzeczy dzieje się na każdym kroku.Ta historia pokazała, że można przy pomocy Facebooka , bez wielkich nakładów, zrobić coś fajnego. Wcale nie jest łatwo znaleźć dla takiego bezpańskiego  psa nową rodzinę. Myślę, że taka osoba jak ty zawsze wyciągnie z każdej historii tylko złe rzeczy, ponieważ jesteś już takim człowiekiem. Radzę ci żebyś z tymi głupimi komentarzami poczekał  do innej historii.  Ta nie zasługuje na takie :)    

G
Gość

Historia pieska zakończyła się szczęśliwie dzięki szukaniu pomocy właśnie na portalach społecznościowych, gdyby nie ogłoszenia kto wie czy piesek miałby dzisiaj dom, mieli go zostawić na pastwę losu przywiązanego do drzewa? Widać są jeszcze ludzie o wielkich sercach, ale wy do nich nie należycie. Nie wiem o jaki syf w solankach chodzi i jak można mówić o tym, że zwierzę służy do celów promocyjnych, chcieli tylko POMÓC, znaleźć mu szczęśliwy dom i jak widać udało się.

M
Menty
Będą zdjęcia na fb a ja wolę moją mamę co ma włosy jak atrament
G
Gość
W dniu 13.11.2017 o 11:19, Gość napisał:

Aby przykryć totalny syf w solankach.A niedawno obecny prezes obiecał, że będzie to perełka.Ostał mu się kundel.Do "promocji"!

 

Jaka z ciebie musi być menda.

G
Gość
W dniu 13.11.2017 o 14:19, Gość napisał:

Normalnie się za chwile popłacze , tak szczęśliwie się ta historia zakończyła ,,a mi szczura w piwnicy trutkami straszą , a taki fajny był ,,i do kogo mam się zwrócić z tym problemem zrobicie jakiś reportaż ??


Za pozno ...gdybys nas nie obrazal tutaj to bysmy na pomoc pospieszyli. Teraz zlap szczura sam!
G
Gość

Normalnie się za chwile popłacze , tak szczęśliwie się ta historia zakończyła ,,a mi szczura w piwnicy trutkami straszą , a taki fajny był ,,i do kogo mam się zwrócić z tym problemem zrobicie jakiś reportaż ??

G
Gość

:D

G
Gość
Aby przykryć totalny syf w solankach.A niedawno obecny prezes obiecał, że będzie to perełka.Ostał mu się kundel.Do "promocji"!
G
Grudziądz

Wszystko ładnie pięknie, cieszę się że pies znalazł nowych właścicieli...

 

Ale po co ta cała szopka? Zapraszanie gazet? Zdjęcia? Wywiady?

 

Pomagajmy, ale po cichu. Bez sztucznego lansu... bo jak widać fajnie jest pozować do zdjęć z rodziną zabierającą psa do mieszkania, ale trudniej jest już zabrać samemu psa do własnego domu... o tym gazety by nie napisały, prawda?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska