Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybywa poszkodowanych kobiet wysłanych do pracy w Hiszpanii (video)

Agnieszka Domka-Rybka
fot. Czytelniczki
- Hiszpańscy plantatorzy traktują Polaków jak niewolników. Nie dają ludziom wody, choć na truskawkowym polu żar leje się z nieba - opowiadają kolejni poszkodowani w wyjeździe do Hiszpanii zorganizowanym przez Wojewódzki Urząd Pracy.

- Proszę mi wierzyć, czegoś takiego jeszcze w życiu nie przeżyłam! - wspomina Ewa Springer z Bydgoszczy. - Pojechałam zarobić trochę euro. Zapewniono nam pracę tylko na trzy dni.postawił na polu zniszczony 5-litrowy baniak z wodą. Miało jej wystarczyć dla kilkudziesięciu osób. Po godzinie skończyła się, a na plantacji był upał nie do wytrzymania. Nie było też możliwości, by wrócić zaraz po tym, jak usłyszałyśmy, że już nie jesteśmy potrzebne. Autokar podstawiono dopiero po trzech tygodniach. W tym czasie dzieliłyśmy się jedzeniem. Dobrze, że niektóre przywiozły z Polski jakieś puszki, wędliny, bo inaczej chyba umarłybyśmy z głodu. Przez te trzy tygodnie spałam na łóżku, w którym gniazdo uwiły sobie myszy. Koszmar!

Wczoraj opisaliśmy wyjazd 30 mieszkanek naszego regionu do pracy w hiszpańskiej Lucenie. Nie było dla nich zajęcia, żyły w skandalicznych warunkach. Myślały, że to bezpieczny wyjazd, wszak organizatorem był WUP, a nie prywatny pośrednik. Po naszym artykule rozdzwoniły się telefony, również z ogólnopolskich mediów. Wszyscy są oburzeni tym, że nasz regionalny urząd naraził ludzi na takie upokorzenie.

Mirosław Kaczmarek, wicedyrektor w toruńskim WUP obiecuje, że urząd wyjaśni sprawę z hiszpańskim pracodawcą: - Wpłynęło do nas pięć skarg, w tym jedna anonimowa. Za wcześnie, by wyciągać wnioski. Nie byliśmy na miejscu. Nie wiemy dokładnie, co się wydarzyło. Relację znam tylko z "Pomorskiej", ale wy też tam nie byliście. Pomogliśmy w powrocie Polaków do domu.

Czy WUP będzie ostrożniejszy wybierając kolejnych zagranicznych pracodawców? - Wiele osób jest zadowolonych z naszych wyjazdów. Mamy nagle wycofać się z nich? Wgdy rośnie bezrobocie, zabronić tysiącom ludzi wyjeżdżać za chlebem? Tylko dlatego, że wpłynęło 5 skarg? - kończy Kaczmarek.

Z Forum Pomorskiej:
- Przyznam że miałyście ciężkie warunki sanitarne i w ogóle mieszkaniowe, ale wyjeżdżając za granicę powinnyście się z tym liczyć. Jedziemy do pracy, a nie na wypoczynek w luksusach. Byłam w Niemczech. Mieszkałam z dwiema koleżankami w baraku, łóżka były piętrowe, prysznice tylko 4 na ok 100 osób, a nad prysznicami pająki robaki i pleśń. Wy miałyście chociaż garaż, my czułyśmy się jak w slumsach.

- Co to za gadanie? Mieszkanie powinno być w domu, nie jakieś tam blachy. 2 lata temu było inaczej. Byłam w Hiszpanii, warunki miałam dobre i to na polu. W tym przypadku powinni wezwać ambasadę, by zrobili porządek, tak jak stało się między innymi w Cartaji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska