Moment otwarcia przychodni uzależniony jest od tego, kiedy uda się skompletować dokumenty związane z odbiorem budynku, który stanął w sąsiedztwie dotychczasowej siedziby ośrodka. Ten nie mógł dłużej spełniać swojej roli z powodu wymogów sanitarnych.
Największa inwestycja
Chodziło przede wszystkim o zbyt niski strop i za wąskie drzwi. Całkiem realna groźba zamknięcia wymusiła na gminie podjęcie decyzji o rozpoczęciu inwestycji. Jest to największe zadanie w tegorocznym budżecie Świekatowa. W grę wchodzi 960 tys. zł. W 200-metrowej dobudówce powstały cztery gabinety lekarskie, gabinet zabiegowy oraz zaplecze socjalne. Gmina czeka na protokoły odbioru: sanepidu, straży pożarnej oraz inspekcji pracy. Jeśli żadna z instytucji nie zgłosi zastrzeżeń, lekarze oraz położna zaczną przyjmować w nowym ośrodku.
Może szpital pomoże?
Dwa spośród czterech gabinetów jeszcze będą stać puste. Mimo wysiłków, nie udało się znaleźć ginekologa i stomatologa, którzy chcieliby przyjmować chociaż raz w tygodniu. - Wspólnie z Bukowcem, który ma dokładnie taki sam problem, podjęliśmy rozmowy z Nowym Szpitalem w Świeciu - mówi Marek Topoliński, wójt Świekatowa.
- Jest bardzo prawdopodobne, że od przyszłego roku specjaliści ze świeckiego szpitala w ramach kontraktu z NFZ będą przyjmować także u nas. Wstępnie założyliśmy, że w przypadku ginekologa byłby to jeden dzień w tygodniu, a stomatologa - dwa lub trzy dni.
Pomieszczenia starej przychodni zostaną zaadaptowane na potrzeby Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który obecnie zajmuje niewielki pokój w urzędzie gminy.
- Brakowało odrębnego pomieszczenia, w którym pracownicy mogliby przeprowadzać wywiady z podopiecznymi - tłumaczy wójt. - Często musiało się to odbywać na korytarzu.
Zmieni się to z końcem września. Wtedy ma się zakończyć remont. Przy okazji zostaną odnowione także znajdujące się na piętrze mieszkanie, w który zostanie urządzone archiwum GOPS i przychodni.