PiS domaga się pielęgnowania pamięci o swoich zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem w krzyżu stojącym przed Pałacem Prezydenckim. PO wzywa do przestawienia krzyża na teren kościoła i zachęca, by z foteli poselskich zdjąć zdjęcia posłów PiS, którzy zginęli w katastrofie.
Krzyż i zdjęcia, to sprawy drażliwe. Gdyby służyłyby tylko przeżyciu żałoby, to byłoby wiadomo, że przychodzi czas, w którym każdy z nas układa się z pamięcią po swoich zmarłych, pakuje pamiątki, odwiedza grób i dalej żyje. Tymczasem krzyż przed pałacem ma mobilizować i zagrzewać do dalszej walki. A kiedy już mówimy o walce, to końca wojny polsko-polskiej nie widać. Atmosfera wręcz bitewna i poprzedzająca Grunwald.
Śmierć księdza prałata Henryka Jankowskiego poruszyła wielu. Zasłużony w walce z komuną, a później pełen dziwnych pomysłów i opinii, których jakże chętnie słuchali nie tylko parafianie kościoła św. Brygidy. Przed laty napisałem reportaż zatytułowany "Gdański Jezus nie był Żydem". To już historia. Opadają emocje, spory tracą na znaczeniu. Tak samo będzie z tematami, które dziś tak bardzo nas denerwują.