Niestety, przytyki i podśmiewywanie za placami też się zdarzają.
Peruwiańczyk Werner Condor przyjechał do Bydgoszczy na dwutygodniowe wakacje. I został. - Spodobało mi się tu - mówi. W Bydgoszczy mieszka już od dziesięciu lat. Prowadzi pub "La Salsa" i uczy tańczyć. - Polacy to bardzo serdeczni ludzie. Chociaż byłem w różnych sytuacjach. Kiedyś siedziałem z kolegami w restauracji. Rozmawialiśmy po hiszpańsku. Polacy śmiejąc się powiedzieli po polsku: Tu nie sprzedaje się mandarynek. Ja odpowiedziałem im w waszym języku, że wiemy o tym. Byli w szoku, że znam polski.
Co jeszcze sprawia, że cudzoziemcy zostają u nas na stałe? Oczywiście Polki. Estończyk Edgar Rajang poznał swoją przyszłą żonę, Asię w... Irlandii. Od 12 lat mieszkają w Bydgoszczy. Mają trzyletniego syna Wiktora. - Moja decyzja o przeprowadzce zaskoczyła rodzinę w Estonii. Przyjechałem do Polski za miłością i byłem skazany na naukę języka. Ludzie tu są różni, jak w każdym kraju.
Dyskryminacji nie ma
Także obcokrajowcy, których spotykaliśmy w Toruniu, lubią Polskę. Nie czują się tu dyskryminowani. 28-letni Anglik, Ben Wanas , przyjechał do Torunia służbowo. W Polsce jest po raz drugi. Uwielbia naszą kuchnię i piwo. - Coraz bardziej mi się tutaj podoba. Mam tu przyjaciół. i w żaden sposób nie czuję się dyskryminowany. Ludzie są do mnie bardzo przyjaźnie nastawieni. Lubię też się tu bawić.
Chung Chih-Yuan z Tajwanu jest inżynierem i też pracuje w Toruniu. - Jesteście bardzo przyjaźni, odczuwam jednak barierę językową. Za mało Polaków mówi po angielsku. Czasem trudno mi się więc porozumieć. Podoba mi się wasza przyroda i zabytki.
Liczby mówią, że...
Na Kujawach i Pomorzu mieszka kilkuset obcokrajowców. Od początku tego roku 30 z nich, głównie Rosjanom, Ukraińcom i Białorusinom, nadano obywatelstwo polskie. Ale dostali je także Wietnamczycy, Arabowie czy Afrykanie. Połowa z nich mieszka w Bydgoszczy i Toruniu.
