Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała budżet na ten rok, jednak wniesiono pewną uwagę. - Zaciągnięte zobowiązania długoterminowe na sfinansowanie w tym roku deficytu będzie miało poważny wpływ na sytuację finansową gminy w przyszłych latach - podkreślają w RIO. - Możliwość spłacania deficytu należy rozpatrywać w kontekście wieloletniej prognozy finansowej gminy.
Jak podkreślają, wykonanie budżetu na ten rok będzie niezwykle istotne, gdyż będzie miał wpływ na kolejne lata. Zalecana jest wysoka dyscyplina.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Wszystkie komisje pozytywnie wyraziły się o finansach. - Rozmawialiśmy, radni nie mieli wątpliwości, pytali o zaciągane kredyty - mówi wójt Michał Skałecki. - Wszystko dogłębnie wyjaśniliśmy, a teraz na sesji, gdy było głosowanie, radny Tadeusz Mróz i Henryk Oszuścik wstrzymują się od głosu? Chcemy się rozwijać. Jak inwestować i budować bez kredytów?
Radny Tadeusz Mróz miał uwagi do budżetu, ponieważ nie ujęto w nim finansowania mażoretek.
Jak zapowiada wójt, w tym roku jest przewidzianych sporo inwestycji w samym Lubiewie. - Mieszkańcy powinni czuć się dopieszczeni. Ma być modernizacja i rozbudowa szkoły, budowa ulicy Lipowej z pobocznymi traktami i rewitalizacja wsi - wylicza wójt. - Planujemy budowę małego targowiska rolniczego i rozbudowę parkingu koło ośrodka zdrowia.
Wójt zapytany o zadłużenie, odpowiada jednoznacznie, że jest bezpieczne w granicach do 30 proc. Dodaje, że nie ma zaplanowanych zadań, które byłyby realizowane z pieniędzy tylko budżetu gminy, bo te skończyłyby się już w połowie roku. - Budżet oparty jest o środki z zewnątrz, będziemy realizować zadania w miarę, jak będą dostępne. Wnioski składamy - dodaje Skałecki. - Ujęliśmy w budżecie kwotę 300 tys. zł na drogę 240, ale nic u marszałka nie drgnęło, mam nadzieję, że nie przepadnie ta inwestycja.