https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

<b>Przypuszczalne składy</b>

Miroslaw Klose (biało-czarny trykot) dla obrońcow i bramkarzy rywali jest bezwzględny
Miroslaw Klose (biało-czarny trykot) dla obrońcow i bramkarzy rywali jest bezwzględny Fot.Fotorzepa
To będzie starcie jednego z najskuteczniejszych reprezentacyjnych ataków z najlepszą bezspornie obroną na tym mundialu. Dziś w Dortmundzie pierwszy półfinał, Niemcy zmierzą się z Włochami.

Od dziś w Niemczech rozpoczyna się batalia o medale, o kolor kruszcu. W pierwszym półfinałowym meczu w Dortmundzie zmierzą się reprezentacje Niemiec i Włoch.

Liczby w głowach

Gdy na piłkarskim boisku spotykają się czołowe reprezentacje świata, utytułowane i podczas obecnego mundialu twardo zmierzające do wytyczonego celu, to obok konfrontowania ich możliwości i sił w aspekcie sportowym nie wolno przeoczyć żadnego detalu. Zbliżający się mecz poprzedza np. zawsze czynnik psychologiczny. Padają więc w mediach - z obu zresztą stron - wypowiedzi mające na celu obniżenie morale danej drużyny. Przypomina się więc przykre wydarzenia z przeszłości, epatuje historiami wyssanymi z palca, zasypuje danymi statystycznymi.

Nie inaczej jest przed dzisiejszą konfrontacją Niemcy - Włochy. Media w Italii sięgają do historii i przypominają, że w historii mundiali reprezentacja Niemiec grała z Włochami czterokrotnie i ani razu nie wygrała. W 1962 roku w 1. rundzie był remis (0:0), podobnie jak w meczu 2. rundy w 1978 roku (0:0). W półfinale w 1970 roku Włosi pokonali po dogrywce Niemcy (reprezentacja RFN) 4:3. Dwanaście lat później, w finale w Hiszpanii w 1982 roku, zespół włoski zwyciężył 3:1. Ogólnie z 28 meczów do tej pory rozegranych gospodarze MŚ wygrali 7, ośmiokrotnie padł remis, a 13 razy lepszy był zespół Italii. Bilans bramkowy jest także niekorzystny dla Niemców: 33:42.

Czym odpowiadają gospodarze? Przypominają, że na stadionie w Dortmundzie "manschaft" zagrał 14 spotkań i ani razu jego piłkarze nie schodzili z boiska pokonani. W dotychczasowych meczach w tym mieście niemiecka drużyna narodowa zdobyła 59 goli, a straciła zaledwie 7. Podobnie ma być w meczu z Włochami.

Catenacio niczym mur

Joachim Loew, główny taktyk reprezentacji Niemiec, pokusił się o inną, acz bardzo interesującą, teorię. Szkoleniowiec ów twierdzi, że skandal korupcyjny toczący niczym rak włoski futbol, pomaga zawodnikom reprezentacji Italii osiągać dobre rezultaty w turnieju. "Skandal scalił drużynę. Jak ironicznie by to nie brzmiało cała afera działa na korzyść Włochów. Dodatkowo drużyna otrzymała kolejny cios - były reprezentant Włoch i menedżer "Juve" Pessotto w niewyjaśnionych okolicznościach wyskoczył z okna. Wielu graczy było w szoku. Wszyscy chcieli pomóc Pessotto i jego rodzinie. Skandal korupcyjny i zdrowie Pessotto wpłyną na wzmocnienie ducha drużyny. Ich catenacio będzie obecnie twarde, jak mur" - uważa Loew.

Właśnie... Niemieccy eksperci od futbolu uważają jednak, że para napastników Klose - Podolski potrafi skruszyć ten mur. Nie ma takiej defensywy, żeby "Miro" i "Poldi" (8 goli w turnieju) nie znaleźli sposobu na włoskich defensorów, wspaniale kierowanych przez Fabio Cannavaro. Chociaż niemieccy komentatorzy podkreślają, że to najlepszy obrońca świata, ograć go jednak można.

Triumfy na remis

Obie reprezentacje trzy razy triumfowały w finałach MŚ. Niemcy - w 1954, 1974 i 1990 roku; Włosi - w 1934, 1938 i 1982.

Przypuszczalne składy

Przypuszczalne składy

NIEMCY: Lehmann - Friedrich, Metzelder, Mertesacker, Lahm - Schneider, Frings, Ballack, Schweinsteiger - Podolski, Klose.
WŁOCHY: Buffon - Zambrotta, Materazzi, Cannavaro, Grosso - Perrotta, Pirlo, Gattuso - Totti - Toni, Gilardino.
Mecz w Dortmundzie poprowadzi Meksykanin Benito Archundia Początek spotkania: 21.00.

Trenerski dwugłos

Dziennikarze "Kickera" zapytali po meczu z Argentyną Jurgena Klinsmanna: - Kto będzie mistrzem świata? Szkoleniowiec bez wahania odpowiedział: - My! I zwrócił uwagę na dwa elementy. Bardzo dobre przygotowanie motoryczne zespołu i niebywałe zmotywowanie każdego piłkarza z osobna. Ale zdobył się także na szacunek wobec rywala, co odczytać należy jako ważną przestrogę dla jego podopiecznych: - Będzie to najtrudniejsze spotkanie z dotychczas rozegranych. W marcu przegraliśmy z nimi 1:4 mecz towarzyski. Teraz przyszedł czas na rewanż, cały zespół zdaje sobie z tego sprawę i tego potrzebuje. Włosi są groźnymi rywalami, ale nam się marzy finał w Berlinie 9 lipca. A do spełnienia tego marzenia potrzebna jest wygrana - podkreślił "Klinsi".

Marcello Lippi nie czekał z odpowiedzią: - Z czterech meczów, jakie dotychczas graliśmy z Niemcami podczas mistrzostw świata, nie przegraliśmy ani jednego, nie sądzę, że w Dortmundize wynik może być dla nas mniej korzystny. To będzie bardzo trudne spotkanie, sądzę jednak, że mamy sposób na pokonanie rywali. Naszym atutem powinna być doskonała gra w defensywie - zaznaczył trener reprezentacji Włoch.

Taktycznie - po staremu

Nie należy się spodziewać, aby któraś z reprezentacji odeszła w tym meczu od swojego tradycyjnego ustawienia. Niemcy zagrają więc w systemie 1 - 4 - 4 - 2. "Squadra Azzurra" na tym mundialu najlepiej czuje się w ustawieniu: 1- 4-3-2-1. Klinsmann zapewne nie dokona zmian personalnych. Do składu Włochów powracają dwaj obrońcy: Materazzi i Grosso. Znak zapytania, to obsada formacji napadu. Może być tak, że trener Lippi zechce wzmocnić środek pola i wówczas wyjdzie z jednym napastnikiem. Właśnie bój o ten sektor boiska może okazać się w tym meczu szalenie ważki. Mecz z Argentyną Ballack kończył na "ostatnich nogach". Ale znając możliwości medycyny amerykańsko-niemieckiej playmeker reprezentacji Niemiec na pewno będzie gotowy do gry.

TYP "POMORSKIEJ" : Będą karne i znów wygrają... Niemcy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska