Przyjazd abpa Życińskiego na woodstockowe pole był prawdziwą sensacją. Na spotkaniu z nim było grubo ponad 1 tys. przystankowiczów. I po raz pierwszy w Akademii Sztuk Przepięknych pojawili się księża i siostry z Przystanku Jezus.
Abp najpierw mówił o swojej drodze kapłańskiej. Gdzie mógł, wtrącał anegdoty. Zyskał tym niewątpliwie sympatię przystankowiczów. Później odpowiadał na pytania. Ktoś zapytał, czy Episkopat miał układ z rządem w sprawie lustracji księży. - Nie ma podstaw twierdzić, że był układ. Absurdem byłoby układać się, gdy istnieją dokumenty, do których i tak się dotrze. To byłoby działanie irracjonalne. Chyba nikt nie podejrzewa Episkopatu o niemądre działanie - powiedział arcybiskup.
Ordynariusz diecezji lubelskiej przyznał, że komentarze ojca Rydzyka są nieszczęściem. Chodziło m.in. o nagranie wykładu ojca Rydzyka, w którym prezydentową Kaczyńską nazwał czarownicą. - Trzeba ubolewać, że coś takiego się dzieje, że ktoś usiłuje tłumaczyć takie zachowania - mówił.
Żeby przyjechać na Woodstock, abp Życiński wstał o 1.00 w nocy. Wcześniej pożegnał 3,5 tys. młodych, którzy szli na pielgrzymkę do Częstochowy. - Powiedziałem im, że was pozdrowię, co czynię - powiedział. Odpowiedziały mu oklaski woodstockowiczów.
Najświeższe informacje z Przystanku Woodstock, filmy, zdjęcia, mp3, rozkłady jazdy, zobaczysz na www.gazetalubuska.pl/woodstock
Henryka Bednarska
Gazeta Lubuska.pl
fot. Aleksander Majdański/www.gazetalubuska.pl
Abp Józef Życiński na woodstockowym polu w Akademii Sztuk Przepięknych
MULTIMEDIA
Arcybiskup mówi o księdzu Rydzyku i Jankowskim, oraz tłumaczy, czemu jest za celibatem
(czas:1'40") Rozmiar: 2'38 MB