Przepychanki
W poniedziałkowym artykule wykazaliśmy, że gmina Dąbrowa Biskupia jako jedyna w powiecie inowrocławskim nie ma takiej umowy. Wójt Roman Wieczorek tłumaczył, że w ubiegłym roku wystąpił do schronisk w regionie. Wszystkie, w tym inowrocławskie, odpowiedziały, że mają zbyt mało miejsca na przyjęcie kolejnych psów. Przedstawił nam pisma, które potwierdzają jego słowa.
Kierownik inowrocławskiego schroniska Grzegorz Kruk zapewniał nas natomiast, że swego czasu proponowano gminie podpisanie umowy. - Usłyszeliśmy, że gmina wybuduje swoje schronisko - powiedział nam kierownik. Mówił również, że "nikt z gminy nie pofatygował się, by schronisko odwiedzić i tę sprawę ostatecznie załatwić".
Nie chcieli budować
Słowa te oburzyły wójta. - Pracownik Urzędu Gminy wielokrotnie w tej sprawie kontaktował się ze schroniskiem w Inowrocławiu - zapewnia. Zaprzecza również, by gmina kiedykolwiek chciała budować schronisko dla zwierząt. - Gmina nasza przy całym szacunku dla potrzeb świata zwierząt, ma wiele pilniejszych potrzeb względem mieszkańców - dodaje.
Szef inowrocławskiego PGKiM Krzysztof Kuźmiński przyznaje, że w marcu ubiegłego roku nie chciał podpisać umowy z wójtem, bo nie mógł. Boksy w schronisku były wypełnione. Wcześniej też porozumiał się ze swoimi dotychczasowymi "klientami", którzy zdecydowali się współfinansować rozbudowę schroniska.
Zamieszanie wokół tej sprawy przyczyniło się do tego, że wznowiono rozmowy na temat podpisania umowy. - Wszystko jest na dobrej drodze - zapewnia Krzysztof Kuźmiński.