
Nowy termin rozpoczęcia procesu wyznaczono na połowę listopada.

Pod salą rozpraw czekała młoda kobieta i mężczyzna. Niestety, jak poinformowali dziennikarzy, nie mogli rozmawiać z mediami, gdyż otrzymali prokuratorski zakaz wypowiedzi w sprawie.

Robertowi O. za zarzucane przestępstwo grozi do 2 lat więzienia. Mężczyzna został zatrzymany w lipcu ub. roku w Grudziądzu. Policjanci dokonali zatrzymania pod mostem im. Bronisława Malinowskiego.Tutaj spodziewał się 14-letniej dziewczyny, z którą za pośrednictwem internetu umawiał się na seks. W rzeczywistości była to osoba prywatna, pełnoletnia, spokrewniona z małoletnią, która nie chciała dopuścić do realizacji tej propozycji. Dlatego osoba ta zawiadomiła policję.
W momencie zatrzymania i później oskarżony Robert O. był spokojny i opanowany. Od początku nie przyznawał się do czynu.

Wobec Roberta O. zastosowano poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i objęto go dozorem wojskowym. - W toku postępowania środek w postaci oddania pod dozór przełożonego wojskowego został uchylony - mówił "Pomorskiej" w czerwcu ppłk prokurator Bartosz Okoniewski.
Po tym jak sprawa wyszła na jaw, szef MON zdjął Roberta O. ze stanowiska szefa sztabu Wielonarodowej Dywizji Północ–Wschód w Elblągu i przeniósł go do rezerwy kadrowej.