Pełnomocnikiem rektora ds. organizacji Chojnickiego Zespołu Szkół "Pomerania" jest Wioleta Ciepluch-Trojanek, która tłumaczy, że pomysł wziął się stąd, by już od dziecka oswajać dzieci z tym, że edukacja jest procesem ciągłym i że tak naprawdę trwa przez całe życie.
- Te schody edukacyjne, od szkoły podstawowej, przez gimnazjum i liceum będą doskonałym wstępem do studiowania - podkreśla Ciepluch-Trojanek. - Na początek chcemy utworzyć po jednej klasie, a już teraz mogę powiedzieć, że największe zainteresowanie jest nauką w gimnazjum.
Przypomnijmy, że podobny eksperyment już był. Politechnika Koszalińska także chciała wyedukować sobie narybek, ale dziś tej uczelni nie ma już w Chojnicach. Czy w "Pomeranii" nie boją się takiego scenariusza?
- Zaryzykujemy - uśmiecha się Ciepluch-Trojanek. - Najwyżej w tym roku powstanie tylko jedna klasa, a my będziemy się starali nasz pomysł bardziej rozreklamować.
Czym chcą przyciągnąć do nowej szkoły? Bo przecież na pewno nie czesne będzie zachętą, choć zamierzają je skalkulować na poziomie ok. 100 zł, więc nie będą aż tak bardzo drenować portfeli rodziców.
W "Pomeranii" zakładają, że może się spodobać oferta małych, kameralnych klas - do dwudziestu uczniów oraz możliwość pozostawiania dzieci pod dobrą opieką - nawet do wieczora - po zajęciach. W świetlicy będą miały szansę na odrobienie lekcji, by w domu mieć czas tylko na rekreację.
Oczywiście szkoła chwali się wykwalifikowaną kadrą oraz atrakcyjnymi zajęciami pozalekcyjnymi, które mają być dostosowane do pasji i zainteresowań uczniów. Zupełna nowinka to zajęcia na basenie połączone z...nauką języka obcego.
To nie ma być szkoła elitarna, choć w "Pomeranii" przyznają, że chcą poświęcać dużo czasu zdolnym uczniom. Ale słabsi, z kompleksami mogą liczyć na wszechstronną pomoc.
Kto chce się dowiedzieć więcej, może się wybrać 16 czerwca od godz. 10 do 12 na spotkanie organizacyjne w siedzibie PWSH "Pomerania", ul. Świętopełka 10.
Czytaj e-wydanie »