Rada Miejska w Świeciu. Sprawdziliśmy oszczędności radnych

W Radzie Miejskiej w Świeciu w porównaniu z poprzednią kadencją pojawiło się jedenastu nowych radnych. Postanowiliśmy przyjrzeć się oszczędnościom niektórych z nich, które pojawiły się w niedawno opublikowanych oświadczeniach majątkowych.

Rajmund Górski (OPS) może poszczycić się 331 tysiącami złotych, które są małżeńską wspólnotą majątkową. Do tego dochodzi dom o powierzchni 150 metrów kwadratowych o podobnej wartości. Nie powinien narzekać na emeryturę. W zeszłym roku z tego tytułu wzbogacił się o ponad 40 tys. zł (wszystkie używane sumy przy zarobkach to kwoty brutto). Ma też, wspólnie z żoną, dwa samochody: polo z 1977 roku i forda s-max z 2005 roku. Anna Chabowska (Razem dla Świecia) ma wspólnie z mężem na lokacie 11 tys. zł i dom o wartości 400 tysięcy zł. Jest nauczycielką w Gimnazjum nr 3 i Gimnazjum nr 4.

Kasyno boksera

W związku z tym zarobiła w zeszłym roku ponad 90 tys. zł, co miesięcznie przekłada się na 7800 zł brutto. Jeździ toyotą avensis z 2005 roku, którą współdzieli z mężem. Niczego sobie sumkę odłożył na koncie Leszek Piotrowski (PO), który po latach wrócił do rady miejskiej. Na jednym z kont ma ponad 160 tysięcy zł. Posiada też działkę w Sulnowie o powierzchni 1,46 ha, której wartość wycenił na 300 tys. zł. Ma tam rozpoczętą budowę domu. Wraz z żoną dzieli własność nad budynkiem dawnego kasyna oficerskiego na terenie byłej jednostki, której wartość wycenił na 750 tysięcy zł. Trenując bokserki w Chinach zarobił nieco ponad 14 tys. zł. Na krezusa w takim towarzystwie nie wygląda najmłodszy radny, Tomasz Szamocki (PiS). Jest studentem, a to nigdy nie wiązało się ze sporymi oszczędnościami. W momencie spisywania oświadczenia na koncie rajcy znajdowało się niecałe 40 zł. Jego dochody to umowy zlecenia, m.in. z jednym z supermarketów, stypendium i renta. W zeszłym roku miał z tego około 20 tys. zł.

Nowym radnym jest też Mieczysław Topoliński (Nasze Świecie), sołtys Dworzyska. Prowadzi gospodarstwo rolne. Ma dom o powierzchni 120 metrów kw., który wycenił na 150 tys. zł. Z gospodarstwa, które jest warte ponad 200 tys. zł "wyciągnął" w zeszłym roku 27 tys. zł. Jako sołtys zarobił w zeszłym roku 3400 zł.